Rekord II Bielsko-Biała – Beskid Andrychów 2:2 (1:0)

Czwartoligowcy na remis.

Długo i w niespecjalnie szybkim tempie rozkręcało się to spotkanie. Po upływie ponad 20-stu minut uaktywnili się w ofensywie andrychowianie. Po strzale jednego z graczy 7. zespołu czwartej ligi małopolskiej piłka odbiła się od słupka bramki strzeżonej przez Krzysztofa Bema. Odpowiedź bielszczan była mocna, od razu bramkowa. Po prostopadłym zagraniu Kacpra Kura sytuację sam na sam z golkiperem Beskidu wykorzystał Kamil Gumólka.

Z perspektywy kibica nieco ciekawsza była druga odsłona sparingu. I znów pierwsi sygnał ostrzegawczy wysłali gości. Po uderzeniu ex-„rekordzisty” – Szymona Wróblewskiego, futbolówka raz jeszcze odbiła się od „aluminium” bielskiej bramki. Goście dopięli celu w 65. minucie. W podbramkowym zamieszaniu Kacper Pałosz zdołał sparować pierwsze uderzenie napastnika Beskidu, wobec dobitki był bezradny. Przy odrobienie szczęścia biało-zieloni ponownie wyszli na prowadzenie, gdy po przypadkowym strzale Rafała Walaszka, mimo interwencji golkipera, piłka o centymetry przetoczyła się przez linię bramkową. Jako że w sporcie, jak w życiu, suma szczęścia i pecha musi się zgadzać… Goście doprowadzili do wyrównania po strzale z dystansu, przy którym nieco lepiej mógł się zachować bramkarz rezerw Rekordu.

Pomeczowa opinia trenera – Szymon Niemczyk: - Przeciętny mecz w naszym wykonaniu. Brakowało płynności w grze, co zrzucę na karb testowania alternatywnego systemu, który trenowaliśmy dopiero dwa dni, więc w sumie nie należało oczekiwać piłkarskich fajerwerków. Należy również uznać fajną kulturę gry przeciwnika.

TP/foto: PP

Rekord II Bielsko-Biała – Beskid Andrychów 2:2 (1:0)

1:0 Gumółka (24. min.)

1:1 ... (65. min.)

2:1 R. Walaszek (77. min.)

2:2 ... (81. min.)

Rekord II: Bem – Zajas, Madzia, Sobek, Sadlik, Kur, testowany zawodnik. Górkiewicz, Gumółka, Wiertelorz, Szweda oraz Pałosz, Dybał, Kovalenko, Syguła, Targosz, Wykręt, Wesołek, Foxa, R. Walaszek, Wnęczak