Rekord II Bielsko-Biała – Decor Bełk 0:2 (0:1)

Solidne, piłkarskie rzemiosło podstawą wygranej gości.

Pierwszą część meczu cechowały: fizyczność, niezłe tempo i znikoma liczba klarownych sytuacji pod obu bramkami. Jedyny w tym fragmencie meczu gol dla przyjezdnych wziął się w połowie z przypadku, w drugiej część z gapiostwa bielskich obrońców. Piłkę wstrzeloną z boku pola karnego przez Patryka Fabiana ledwie trącił ustawiony w świetle bramki Dawid Piwczyk, a ta znalazła drogę do siatki przy dalszym słupku.

Idący za ciosem zespół z Bełku niedługo po objęciu prowadzenia mógł myśleć o jego podwyższeniu, ale D. Piwczyk nie trafił w futbolówkę z niewielkiej odległości. Przy strzale z dystansu Wojciecha Raska bez zarzutu spisał się Jakub Szumera. Dopiero w końcowych minutach pierwszej odsłony ataki gospodarzy nabrały wyrazu. W 41. minucie Szymon Bogunia oraz 120. sekund później Jakub Kempny wchodząc ze skrzydeł wypracowali dwie, bardzo dobre okazje, zabrakło jednak kolegów z drużyny, którzy dołożyliby nogę do piłki w polu bramkowym.

Po zmianie stron bielszczanie starli się narzucić rywalom swoje warunki gry, coraz mocniej naciskając na defensywę Decoru. Ale nawet, gdy obrońcom gości przytrafiały się pojedyncze pomyłki, zespół ratował z opresji Grzegorz Kleemann. Wydawało się, że wyrównujące trafienie dla rezerw Rekordu jest wyłącznie kwestią minut, tymczasem przyjezdni wyprowadzili kontrę, po której sytuację sam na sam wykorzystał Robert Paryła.

Mimo usilnych starań „rekordzistom” nie udało się strzelić choćby kontaktowego gola. Doświadczenie, czwartoligowe ogranie było tego dnia domeną podopiecznych Marcina Domagały.

TP/foto: PM

Rekord II Bielsko-Biała – Decor Bełk 0:2 (0:1)

0:1 Piwczyk (23. min.)

0:2 Paryła (68. min.)

Rekord II: Szumera – Walaszek, Macura (86. Camara), Krysik, Bogunia (72. Kowalczyk), Profic, Twarkowski, Nocoń (62. Żyrek), Śliwka (62. Gądek), Kempny, Idzik