Piłka nożna

Hutnik Kraków – Rekord Bielsko-Biala 1:1 (1:1)

Hutnik przerwał serię trzech porażek, Rekord podtrzymał dobrą, wiosenną passę.

 

Po pierwszej części meczu na Suchych Stawach niewiele dobrego można napisać o grze „rekordzistów”. Ton wydarzeniom na boisku nadawali gospodarze, którzy nieustannym pressingiem utrudniali bielszczanom wyjście z własnej połowy. Ale nawet jeśli ta sztuka biało-zielonym udawała, w ofensywie było zbyt nerwowo, chaotycznie ergo niedokładnie. W 16. minucie Konrad KaretaWiktorem Kaczorowskim w ostatniej chwili powstrzymali nacierającego w polu karnym Mateusza Kuzimskiego. Pięć minut później, w podbramkowym zamieszaniu, wstrzeloną przez Macieja Urbańczyka piłkę rękami zatrzymał Krystian Wrona. Z „wapna” nie pomylił się M. Kuzimski. Od wrzutki Jakuba Kempnego z 29. minuty ekipa z Cygańskiego Lasu wreszcie uaktywniła się w ataku. Co więcej, po błędzie Igorsa Tarasovsa futbolówkę przejął Jakub Ryś, który uruchomił Jana Ciućkę (na zdjęciu). Napastnik Rekordu bez zbędnego namysłu uderzył z 27-28-u metrów, zmuszając Damiana Hoyo-Kowalskiego do kapitulacji efektownym strzałem od poprzeczki. Na finiszu goście „postraszyli” krakowian serią trzech rzutów rożnych. Po jednym z nich piłkę po główce J. Ciućki obrońca Hutnika wybił sprzed linii bramkowej.

 

Ten korzystny, ofensywny trend podtrzymali biało-zieloni w drugiej połowie. Częściej, bardziej efektywnie podłączali się do ataków boczni defensorzy Rekordu. Sporo zamieszania w szeregach obronnych gospodarzy wprowadzali skrzydłowi, a J. Ciućka nadal dawał się we znaki środkowym obrońcom. Na marginesie, środkowy napastnik udanie zastąpił zmagającego się z problemami Daniela Świderskiego. Jednak kluczem do lepszej gry „rekordzistów” był wyraźny postęp u zawodników linii środkowej, dzięki czemu bielszczanie częstokroć zmuszali rywali do zdwojonej pracy w destrukcji. Resumując, choć klarownych okazji nie wypracował sobie żaden z zespołów, jeśli nie liczyć groźnego strzału Ksawerego Semika wybronionego przez W. Kaczorowskiego z 92. minuty, to widowisko zyskało na temperaturze, tempie i jakości.  

 

Pomeczowa opinia trenera – Dariusz Rucki: - Doceniamy ten remis, bo to był trudny mecz dla nas. Natłok spotkań jest duży, co odbiło się na nas w pierwszych fragmentach meczu, gdzie nas po nas prostu nie było… Dopiero po bramce Janka zagraliśmy na miarę naszego potencjału. Druga połowa to nasze śmielsze ataki, ale pod koniec meczu trochę „paliwa” nam brakowało. Mimo przewagi Hutnika uważam, że mieliśmy kontrolę do końca i za to mamy nagrodę w postaci jednego punktu.

 

W czwartkowe popołudnie (godz. 17:00) „rekordziści” podejmą Olimpię Elbląg, bilety dostępne m.in. tutaj.

 

TP/foto: PM

 

Hutnik KrakówRekord Bielsko-Biała 1:1 (1:1)

1:0 Kuzimski (22. min., z rzutu karnego)

1:1 Ciućka (31. min.)

Rekord: Kaczorowski – Walaszek (67. Żyrek), Kareta, Wrona (46. Boczek), Kasprzak (81. Maslovs), Wyroba (46. Soszyński), Nowak, Ryś, Kempny (62. Śliwka), Klichowicz, Ciućka

 

najbliższy mecz

PIŁKA NOŻNA
17.04.2025 / czwartek / godz. 17:00/
ul. Startowa 13, 43-300 Bielsko-Biała
Betclic 2. Liga - Kolejka 27
vs
Rekord Bielsko-Biała
Olimpia Elbląg

poprzedni mecz

PIŁKA NOŻNA
12.04.2025 / sobota / godz. 12:00
Betclic 2. Liga - Kolejka 26
1 : 1