Pewne zwycięstwo „rekordzistek”.
Pierwsza połowa praktycznie zamknęła to spotkanie, choć wynik powinien być zdecydowanie wyższy. Pomimo późnej pory bielszczanki żwawo rozpoczęły mecz. Już w 2. minucie Anna Chóras, w swoim stylu, zeszła do środka na lewą nogę i strzałem zza pola karnego nie dała szans na obronę Miriam Nappie, która pomimo wyniku rozegrała dobre zawody, zwłaszcza w ich drugiej części. Już dwie minuty później Maja Fal wygrała pojedynek przy linii bocznej i mocnym strzałem przełamała ręce bramkarce gospodyń. Na trzecią bramkę przyszło czekać do 14. minuty – Maja Rębiś wykorzystała swój największy atut w postaci uderzenia z dystansu i płaskim, precyzyjnym strzałem umieściła piłkę w siatce. Niecałą minutę później Aleksandra Kaim ze spokojem wykończyła akcję A. Chóras.
Druga połowa, choć obfitowała w sytuacje podbramkowe, przyniosła tylko dwa gole – po jednym dla obu drużyn. W 24. minucie Wierzbowianka wyprowadziła skuteczny kontratak – Alicja Bzowska dobrze interweniowała przy strzale Julii Fryczek ale przy dobitce Pauliny Rusek była bez szans. „Biało-zielone” przeprowadziły istne oblężenie bramki gospodyń, ale przez długi czas nie były w stanie sforsować ich zasieków obronnych. Najbliżej szczęścia były M. Fal, Karolina Czyż oraz M. Rębiś. Ilość słupków, poprzeczek i obron M. Nappy stała się wręcz niepoliczalna. Dopiero w 38. minucie A. Chóras wzięła sprawy "w swoje nogi" i ponownie schodząc do środka, strzałem przy dalszym słupku, zamknęła spotkanie.
Wygrany festiwal niewykorzystanych sytuacji – tak można podsumować spotkanie rozegrane w Koniuszy. Oprócz nieskuteczności martwić może uraz stawu skokowego Aleksandry Lizoń, która opuściła parkiet na samym początku meczu.
Pomeczowa opinia trenerki – Katarzyna Moskała: - W pierwszej połowie mecz układał się po naszej myśli. Niestety na początku drugiej połowy niepotrzebnie w nasze szeregi wkradła się duża nerwowość, przez co zaczęłyśmy tracić kontrolę nad tym, co chcemy robić na boisku. To zwycięstwo trzeba było „wyszarpać” i dziewczyny stanęły na wysokości zadania, mimo tego, że wykorzystaliśmy minimum sytuacji, z których mogły paść bramki. Z przyjemnością prowadzi się taki zespół – dziękuję za taką możliwość!
Wierzbowianka Wierzbno – Rekord Bielsko-Biała 1:5 (0:4)
0:1 Chóras (2. min.)
0:2 Fal (4. min.)
0:3 Rębiś (14. min.)
0:4 Kaim (15. min.)
1:4 Rusek (24. min.)
1:5 Chóras (38. min.)
Rekord: Majewska (Bzowska) – Rębiś, Chóras, Lizoń, Kaim, Tracz, Błatoń, Czyż, Fal, Czuż, Becker:
WB/foto: Łukasz Polczyk