Sześć goli „rekordzistek”, gra niekoniecznie na szkolną szóstkę…
W pierwszej połowie meczu niemal nic nie układało się po myśli liderek futsalowej Ekstraligi. Bielszczanki grały zbyt wolno i czytelnie, nawet dla występującej w mocno okrojonym personalnie Wierzbowianki. Co gorsza, to przyjezdne były bliższe otwarcia rezultatu w sytuacji, gdy - w ich opinii - piłka po strzale jednej z zawodniczek przekroczyła linię bramkową. Jedyny gol w tej części padł po dograniu Julii Szostak i sprytnym zachowaniu w pobliżu bramki gości Oksany Shevchuk (na zdjęciu), dla której było to debiutanckie trafienie wśród seniorek Rekordu.
„Worek z bramkami” rozwiązał się dopiero po przerwie, i to niemal natychmiast po wznowieniu spotkania. Przytomnie, z zimną krwią, w polu karnym rywalek zachowały się Katarzyna Moskała i Izabela Tracz. To wystarczyło, by osiągnąć bezpieczną przewagę i wyraźny komfort psychiczny. Po efektownym uderzeniu „w okienko” J. Szostak bielszczanki z wolna mogły już księgować zdobycie trzech punktów. Na zatarcie kiepskiego wrażenia z pierwszej odsłony gospodynie meczu raz jeszcze, w końcówce spotkania, wrzuciły wyższy bieg, aplikując rywalkom kolejne dwa gole.
Pomeczowa opinia trenera – Samuel Jania: - Ciężko było nam wejść na odpowiedni poziom, szczególnie jeśli chodzi o udokumentowanie naszej przewagi bramkami. W momencie, w którym zrozumieliśmy, że czasem można wymagać od siebie troszkę więcej jakości, zaczęły wpadać kolejne bramki i grało nam się łatwiej. Gratuluję czystego konta dziewczynom i przesyłam duże gratulacje dla naszych mistrzów U-17.
TP/foto: PM
Rekord Bielsko-Biała – Wierzbowianka Wierzbno 6:0 (1:0)
1:0 Shevchuk (16. min.)
2:0 Moskała (21. min.)
3:0 Tracz (21. min.)
4:0 Szostak (30. min.)
5:0 Suwada (38. min.)
6:0 Szostak (40. min.)
Rekord: Bzowska (Majewska) – Galus, Tracz, Suwada, Moskała, Chóras, Kaim, Shevchuk, Szostak, Fal, Czyż