Czas dzielony między trawą, a parkietem

Przemysław Pudełko i jego podopieczne przechodzą przez specyficzny okres przygotowawczy.

Z jednej strony do wznowienia rozgrywek Centralnej Ligi Juniorek U-16 pozostały nieco ponad dwa tygodnie. Z drugiej – już w przyszłym tygodniu część zespołu weźmie udział w finałach futsalowych Młodzieżowych Mistrzostw Polski 15-latek. Rozmawiamy ze szkoleniowcem „rekordzistek”.

Do wiosennej inauguracji jeszcze trochę czasu, na ile zaprzątacie sobie tym głowę, a na ile tkwicie jeszcze w futsalowych realiach?

- Futsalowe realia nadal dosyć skutecznie o sobie przypominają. Ale jest to pozytywny „ból głowy”, z uwagi na historyczny, pierwszy w tej kategorii wiekowej, awans do finałów Młodzieżowych Mistrzostw Polski. Oczywiście chcemy dobrze przygotować się do finałów, ale nie zapominamy o nadchodzącej rundzie w Centralnej Lidze Juniorek. Dlatego też rozegraliśmy w tym roku już pięć spotkań sparingowych z bardzo wymagającymi rywalami, po których mamy sporo materiału do analizy przed nadchodzącą rundą. Grę oraz treningi na boiskach przeplataliśmy treningami w hali, po których widać, że dziewczyny coraz lepiej odnajdują się w futsalowej rzeczywistości. Myślę, że jako sztab jak i drużyna podołaliśmy co do przygotowań do nadchodzących wyzwań.

Co piłkarskiego udało się już wypracować? Co jeszcze zostało do zbudowania lub wyszlifowania?

- W ostatnim czasie widać przede wszystkim, że dziewczyny w pewnym sensie „dotarły się”. Z grupy dobrych indywidualnie zawodniczek zaczyna wyłaniać się drużyna. Można również zauważyć kto jest liderem tej drużyny, tak na boisku, jak i poza nim. Kolejnym plusem przygotowań do nadchodzącej rundy wiosennej jest nasza elastyczność taktyczna, dzięki której mam nadzieję na zaskoczenie rywalek. Mimo to jeszcze bardzo dużo pracy przed nami, szczególnie w kwestii regularności. W większości spotkań, które rozegraliśmy graliśmy bardzo nierówno, przede wszystkim w pierwszych połowach. W drugich zazwyczaj to my mieliśmy więcej do powiedzenia i nasza gra wyglądała lepiej, tak z mojej perspektywy, jak i postronnych obserwatorów. Jeśli uda nam się przełożyć grę z drugich połów na całość rozgrywanego meczu, to jestem spokojny o tę drużynę oraz nadchodzącą rundę.

TP/foto: MŁ