Trzy punkty jak „tlen”.
Wobec porażki 0:1 krakowskiego KS UJ z konińskim Medykiem zdobycz „rekordzistek” w starciu z tczewską Pogonią jest niemal bezcenna. Sytuacja w dolnej części tabeli Orlen Ekstraligi nadal daleka jest od klarownej, ale co by było….
Już w 1, minucie meczu Julia Gutowska była bliska pokonania Adriany Banaszkiewicz, skończyło się na kornerze dla gospodyń spotkania. Rozpoczęło się bardzo obiecująco, po czym nastał półgodzinny okres boiskowej „flauty”. Jeśli komuś w tym czasie powiewało w plecy, to częściej zawodniczkom z Pomorza, niż „rekordzistkom”. Obu stronom wyraźnie brakowało konkretów, argumentów…
To wyczekiwanie na błąd opłacił się bielszczankom. Defensorki Pogoni „odpuściły” krycie w polu karnym Darii Długokęckiej, która przebiegła kilka metrów wzdłuż linii „szesnastki” i silnym strzałem zmusiła bramkarkę do kapitulacji. Przy golu na 2:0 wzorcowo współpracowały napastniczki Rekordu – D. Długokęcka (asysta) i J. Gutowska (trafienie w sytuacji sam na sam.). Tuż przed końcem pierwszej połowy J. Gutowska z bliska domknęła silne dogranie z kąta Nikoli Dębińskiej.
Osiągnięta przewaga dobrze usposobiła podopieczne Mateusza Żebrowskiego przed drugą odsłoną. Co jeszcze istotniejsze, nie uśpiła! Nie mając nic do stracenia tczewianki usilnie starały się o zredukowanie strat, zmuszając bielską defensywę do wytężonej pracy. „Rekordzistki” również próbowały skorygować rezultat, głownie uderzeniami z dystansu. Za to, że w drugiej części nie padł ani jeden gol trzeba pochwalić obie bramkarki – Izabelę Sas i A. Banaszkiewicz.
TP/foto: PM
Rekord Bielsko-Biała – Pogoń Dekpol Tczew 3:0 (3:0)
1:0 Długokęcka (31. min.)
2:0 Gutowska (34. min.)
3:0 Gutowska (45. min.)
Rekord: Sas – Sudyk, Lichwa, Gąsiorek, Olejniczak (68. Zając), Glinka, Szafran (60. Gulec), Dębińska (80. Bednarek), Jendrzejczyk, Długokęcka (80. Garcia), Gutowska (68. Sunday)