Liderki futsalowej Ekstraligi górą w meczu „podwyższonego, sportowego ryzyka”.
Ekipa ze stolicy ma całkiem realne szanse na pozycję na podium sezonu 2023/24. Toteż należało się spodziewać, że przodujące w tabeli „rekordzistki” nie będą mieć z „akademiczkami” łatwej przeprawy. I mimo pomyślnego dla bielszczanek początku spotkania, był w drugiej części meczu długotrwały moment, gdy kwestia wygranej zawisła na włosku…
Po mocnym, płaskim uderzeniu z dalszej odległości Anny Sydorenko biało-zielone błyskawicznie wyszły na prowadzenie, które niebawem podwyższyła Maja Fal (na zdjęciu). Filigranowa „rekordzistka”, po stałym fragmencie, zaskoczyła bramkarkę AZS UW strzałem z pierwszej piłki.
Niestety, mając w zanadrzu dwubramkową przewagę zapomniały, że grze należy zachować balans między atakiem, a defensywą. Tej drugiej powinności bielszczanki nieco zaniechały. Pod koniec pierwszej części meczu ze skuteczną dobitką pod bramką pośpieszyła Kornelia Bińczyk. 23-latka doprowadziła do wyrównania, wykorzystując błąd Natalii Majewskiej.
Z letargu „obudziła” biało-zielone, jak przystało na kapitankę drużyny – Katarzyna Moskała, w typowy dla siebie sposób, przytomnie zamieniając na gola nadarzającą się okazję w polu karnym. Warszawianki „skarciła” bezpośrednim uderzeniem spod własnej bramki N. Majewska, w pełni rehabilitując się za wcześniejszą pomyłkę. Na finiszu szybkością i skutecznością błysnęła M. Fal.
Pomeczowa opinia trenera – Samuel Jania: - Zmierzyliśmy się z zespołem, który w swoich działaniach ofensywnych liczy głównie na fazę przejściową. Z wyjątkiem dwóch sytuacji, w których nie realizowaliśmy swoich założeń, wytrąciliśmy rywalowi jego główne atuty i zasłużenie zwyciężyliśmy. Nie popełniliśmy błędów z pierwszego meczu i odrobiliśmy również pracę domową z analizy gry z wycofanym bramkarzem. Gratuluję swojemu zespołowi dobrego spotkania. Dziewczyny pokazały, że mimo trudnych momentów, potrafią być razem.
TP/foto: PM
Rekord Bielsko-Biała – AZS UW Warszawa 6:2 (2:1)
1:0 Sydorenko (1. min.)
2:0 Fal (10. min.)
2:1 Bińczyk (19. min.)
2:2 Bińczyk (23. min.)
3:2 Moskała (32. min.)
4:2 Majewska (36. min.)
5:2 Fal (40. min.)
6:2 Fal (40. min.)
Rekord: Majewska – Sydorenko, Szostak, Shevchuk, Moskała, Pietrzyk, Chóras, Czyż, Fal, Kaim, Galus, Bzowska