Mecz bez historii…
„Rekordzistki” miały wszelkie narzędzia do tego, żeby do klubowej historii przejść, ale już w 3. minucie otrzymały pierwszy cios. Zainicjowana prawą flanką akcja łodzianek skończyła się dośrodkowaniem w pole karne bielszczanek, po którym osamotniona Karolina Majda miała wystarczająco czasu, żeby piłkę przyjąć, poprawić i umieścić w siatce. Gol nie podziałał na biało-zielone „trzeźwiąco” – brak dokładności w wyprowadzaniu piłki, niepewność w poczynaniach defensywnych, słaba komunikacja – nic w grze się nie zgadzało. „Rekordzistki” nie były w stanie z tej „apatii” wyjść, z czego skrzętnie skorzystały gospodynie. W 20. minucie z niefrasobliwości przyjezdnych w polu karnym skorzystała Madison North, która nie pomyliła się z najbliższej odległości. Obraz gry nie zmienił się do końca pierwszej połowy.
Druga część niosła ze sobą duże nadzieje, choćby ze względu na to, czego bielszczanki dokonały ze Śląskiem Wrocław w 1/8 Orlen Pucharu Polski (powrót z 0:2 na 3:2 - przyp. red.). Szaleńczego ataku jednak obrona SMS-u nie doświadczyła. Dopiero ok. 75. minuty „rekordzistki” śmielej ruszyły do przodu, jednak wciąż szwankująca skuteczność podań i strzałów okazała się znamienna.
Podopieczne trenera Mateusza Żebrowskiego przegrały czwarty mecz z rzędu i zamiast znacząco podnieść swoje morale, muszą zacząć wykopywać się z „dołka”, w który wpadły. Jedno jest pewne – tylko zjednoczone będą w stanie zdobyć punkty w nadchodzącym meczu przeciwko AP ORLEN Gdańsk.
Grot SMS Łódź – Rekord Bielsko-Biała 2:0 (2:0)
1:0 Majda (3. min.)
2:0 North (20. min., głową)
Rekord: Ptaszek – Cygan (46. Witkowska), Lichwa, Piekarska, Zgoda, Glinka, Bednarek (64. Krzyżanowka), Jendrzejczyk, Gulec (79. Długokęcka), Dębińska (64. Jaszek), Gutowska (64. Madejczyk)
WB/foto: KG

najbliższy mecz
poprzedni mecz
ul. Startowa 13, 43-300 Bielsko-Biała