Niespodzianka na Lubelszczyźnie na wagę utrzymania bielszczanek w Orlen Ekstralidze.
Kibice zespołu z Łęcznej od miesięcy utyskują nad brakiem podbramkowej skuteczności swoich ulubienic. Jako żywo, mecz z „rekordzistkami” był w tej materii kontynuacją w wydaniu piłkarek Górnika.
Gospodynie meczu przeważały w niemal każdym elemencie sztuki futbolowej. Każdą z przewag podopieczne Mateusza Żebrowskiego niwelowały maksymalnym zaangażowaniem i determinacją na całej długości i szerokości boiska. Nie brakowało nerwowych momentów, szczególnie przy rozlicznych, stałych fragmentach egzekwowanych przez ekipę z Łęcznej. Tu niebagatelną rolę w utrzymaniu zerowego konta strat odegrała bramkarka Rekordu – Izabela Sas. 20-latka zaliczyła parę spektakularnych interwencji, zwłaszcza w drugiej połowie.
Właśnie w tej części meczu zapadło rozstrzygnięcie. Wcześniejsze, nieliczne ataki biało-zielonych załamywały się na bezbłędnej defensywie Górnika. Jedyny gol w meczu padł po składnej, niemal modelowej akcji „rekordzistek”, z udziałem m.in. Esther Sunday i Julii Gutowskiej, które wykreowały dogodną sytuację wbiegającej z boku pola karnego Roksanie Gulec (na zdjęciu). Uderzenie z lewej nogi okazało się nie do obrony dla Sandry Urbańczyk.
Przez ostatnie pół godziny spotkania, wliczając doliczone minuty, łęcznianki praktycznie nie opuszczały połowy bronionej przez bielszczanki. Jak widać po końcowym rezultacie oblężenie okazał się bezskuteczne.
Pomeczowa opinia trenera – Mateusz Żebrowski: - Byliśmy spokojni, jako zespół przed spotkaniem, jak i podczas 90-ciu minut meczu. Wiedzieliśmy jak chcemy rozegrać ten mecz, jaki mamy plan, jakie mamy założenia. Dziewczyny zrealizowały to w stu procentach, co miało przełożenie na końcowy wynik. Wracamy szczęśliwi i w pełni zadowoleni z dobrze wykonanej pracy! Gratulacje dla całego zespołu!
TP/foto: MŁ
Górnik Łęczna – Rekord Bielsko-Biała 0:1 (0:0)
0:1 Gulec (66. min.)
Rekord: Sas – Cygan, Lichwa, Piekarska, Olejniczak, Witkowska (57. Garcia), Sudyk, Gulec (76. Jendrzejczyk), Gąsiorek, Długokęcka (65. Sunday), Gutowska