Nowy sezon w żeńskiej Ekstralidze Futsalu oraz niedzielny mecz z siemianowickim beniaminkiem awizujemy w rozmowie z Samuelem Janią, szkoleniowcem drużyny mistrzyń Polski – bielskiego Rekordu.
Zwycięstwem z AZS UW i zdobyciem Superpucharu „podostrzyliście” apetyty swoich sympatyków przed sezonem 2024/25, tymczasem ubytki są – co najmniej – znaczące…
- Mecz z AZS UW (na zdjęciu – przyp. TP) był wstępem do nadchodzących rozgrywek i przede wszystkim chcieliśmy zdobyć pierwsze, możliwe trofeum w nowym sezonie. Styl był dla nas na drugim miejscu i cieszymy się bardzo z osiągniętego rezultatu. Każdy kto spojrzy jednak na nasz skład zauważy ubytki, tak jak wspomniałeś, znaczące. O ile o odejściu Julki Szostak wiedzieliśmy wcześniej o tyle kilka pozostałych kwestii było delikatnie mówiąc dużym zaskoczeniem. Nie sposób wspomnieć o dużej stracie nie tylko dla naszego klubu, ale również dla całego futsalu. Mówię zakończeniu kariery przez Katarzynę Moskałę. To prawdziwa legenda naszego klubu, ale jednocześnie zawodniczka, którą każdy trener chciałby mieć w swoim zespole. Rozumienie przez Kasię futsalu było na najwyższym poziomie. Będzie mieć szczególne miejsce w historii tej dyscypliny, zasługuje na to.
Wiktoria Pietrzyk mimo początków swojej kariery w krakowskich klubach to jednak „dziecko Rekordu”. Całą dotychczasową, seniorską karierę spędziła tu i trzeba powiedzieć, że pozostawiła po sobie gamę sukcesów. Podobnie sprawa się ma w przypadku Marii Suwady. Również ma ogromny potencjał i wierzę, że zdobyte dwa tytuły mistrzowskie oraz medale Młodzieżowych Mistrzostw Polski nie będą jedynymi w jej gablocie. W nowym sezonie zawodniczka występować w Słomniczance Słomniki u boku wspomnianej Wiktorii Pietrzyk.
W rodzinne strony wróciła również Anna Sydorenko. Jej oraz wszystkim wymienionym z całego serca dziękuję za wkład w budowę tego projektu i sukcesu, jak również życzę zdrowia i powodzenia nie tylko w futsalowych działaniach. Rekord o Was nie zapomni!
Czy wobec wspomnianych pożegnań, z wiarą w potencjał nowych „rekordzistek”, kibice mogą liczyć na rywalizację o miejsce… na podium? Wolę określić przedsezonowy cel w miarę ostrożnie.
- A jak mogłoby być inaczej? Każdy kto przystępuje do rozgrywek powinien mieć taki cel, aby wygrywać każdy mecz i bić się o mistrzostwo Polski. Każdy kto wątpi w naszą siłę ma do tego prawo, ale nasza filozofia się nie zmienia. Będziemy pracować w ciszy i poczekamy na efekty tej ciężkiej pracy. Ja jestem bardzo zdeterminowany do tego, aby kolejne zawodniczki sięgały po medale mistrzostw Polski. Życie nie znosi próżni i odejście jednej zawodniczki jest szansą dla kolejnej. Ja jestem trenerem i moim zadaniem jest prowadzić zespół. Wszystkim dookoła zajmuje się zarząd naszego klubu, który stworzył nam świetne warunki. Po przytaczanych odejściach nie załamywałem rąk tylko starałem się znaleźć osoby, które równie mocno jak ja będą zdeterminowane, by robić to, co kochamy i mierzą wysoko. W każdą zawodniczkę, z którą podpisaliśmy kontrakt - mocno wierzę i zrobię wszystko - abyśmy cieszyli świetną grą naszych kibiców. Chcemy stworzyć tu klimat na wzór Korony Kielce za czasów Leszka Ojrzyńskiego i sprawić, żeby dobry duch zespołu i pomysł na grę zbudował tu pozytywną „bandę świrów”.
Mimo, iż w kadrze mistrzowskiego Rekordu nadal nie brakuje indywidualności siłą biało-zielonych ma być zespołowość?
- Żeby przekonać kibiców do przyjścia na nasze mecze musi być na nich ciekawie. Atrakcyjnie jest wtedy, gdy pada dużo goli lub, gdy liczba pojedynków na parkiecie wyraźnie przekracza średnią. Naszym celem na ten sezon jest budować każdą zawodniczkę indywidualnie tak, aby wszystkie potrafiły grać w sytuacji jeden na jeden. Dopiero po tym etapie przejdziemy do taktyki grupowej. Czy to oznacza, że nie będzie grać zespołowo? Oczywiście, że nie! Zawsze kolektyw dostarcza punktów do ligowej tabeli. O to, by nasi fani widzieli „mix” tych cech będziemy wraz ze sztabem szkoleniowym dbać. Rekord w tym sezonie będzie jeszcze bardziej nieprzewidywalny, przez co bardziej nieprzyjemny dla rywalek. Podobnie jak nasza hala, my również musimy „zbudować” się na nowo, więc każdy tydzień będzie grał na naszą korzyść.
Na moment o konkurencji, kto w Twojej opinii pretendować będzie do gry o medale?
- Na pewno liga w tym roku będzie wyglądać zdecydowanie inaczej, niż w poprzednim sezonie. Sloganowo mówiąc - liga się wyrównała, kluby wykorzystały okienko transferowe i nie ma wyraźnego faworyta, ze względu na migrację zawodniczek między klubami. Łatwo jest podać nazwę klubu i zrzucić z siebie odpowiedzialność mówiąc, że drużyna „x” będzie faworytem i musi wygrać. Z racji tego, że przez dwa lata byliśmy w takim położeniu nie będę hipokrytą i powiem tylko tyle, że życzę sobie, abyśmy jako zespół spełnili swoje cele. Medale zdobędą drużyny, które będą grać najrówniej i będą mieć na to pomysł. W niedzielę wszyscy wystartują z tej samej pozycji, więc prognozy zostawię kibicom i dziennikarzom.
Czy i w jakim stopniu zaadaptowaliście się w hali przy Widok12?
- Oczywiście, zaadoptowaliśmy się w pełnym stopniu. Na pewno jest to dla nas wyzwanie, bo nie jesteśmy „u siebie”, ale mamy komfort pracy przez cały tydzień w jednym obiekcie. Dużo pracy zespół oraz sztab obu sekcji futsalowych włożył w to, żeby ta hala dostała nowe życie. I mamy nadzieję, że będzie naszym domem zastępczym z prawdziwego zdarzenia.
Przy okazji, dziękuję za wszelką pomoc i podziękowania te kieruję do wszystkich pracowników klubu.
Przed niedzielnym meczem otwarcia sezonu w FC Silesią Box Siemianowice Śląskie zechciej podzielić się swoją wiedzą o rywalkach…
- Jest to na pewno zespół bardzo doświadczony, grający agresywnie i przede wszystkim próbujący grać w futsal. Myślę, że będzie to ciekawa drużyna ,która sporo namiesza w rozgrywkach. My w niedzielę postaramy się spełnić nasz pierwszy cel i zdobyć trzy punkty.
Rekord Bielsko-Biała – kadra sezon 2024/25
Bramkarki: 1. Alicja Bzowska (rocznik 2003), 12. Maja Becker (2008), 48. Natalia Majewska (2004)
Zawodniczki z pola: 3. Anna Chóras (2001), 5. Wiktoria Błatoń (2004), 8. Aleksandra Kaim (2001), 14. Oksana Shevchuk (2008), 16. Izabela Tracz (1998), 18. Maja Rębiś (1999), 28. Maja Fal (2006), 91. Karolina Czyż (2003), 96. Aleksandra Lizoń (1997)
Przybyły: Wiktoria Błatoń (Czarni Sosnowiec - futbol), Maja Rębiś (AZS UW Warszawa), Aleksandra Lizoń (GKS Katowice - futbol)
Odeszły: Katarzyna Moskała (koniec kariery), Wiktoria Pietrzyk, Maria Suwada (obie Amplus Słomniczanka Słomniki), Julia Szostak (VIP C5 San Martino di Lupari - Włochy)
Sztab: Samuel Jania (trener), Jakub Piecha (II trener), Michał Marek (trener przygotowania motorycznego), Bartłomiej Nawrat (trener bramkarek), Wiktoria Berdys (kierowniczka drużyny), Anatolii Kozachuk (fizjoterapeuta)
Ekstraliga Futsalu – 1. kolejka (21-22.09.2024)
(sob., 18:00) Słomniczanka Słomniki – AZS AWF Warszawa
(nd., 14:00) AZS UWM High Heels Olsztyn – AZS UAM Poznań
(nd., 18:00, ul. Widok 12) Rekord Bielsko-Biała – FC Silesia BOX Siemianowice Śląskie
(nd., 18:00) Wierzbowianka Wierzbno – AZS UJD Częstochowa
(nd., 18:00) Rolnik Biedrzychowice-Głogówek – AZS UW Warszawa
)nd., 18:00) Nowy Świt Górzno – KS UJ Kraków
TP/foto: PM