Z tygodniowego pobytu na stażu szkoleniowym w niemieckim Osnabrueck wrócili szkoleniowcy Rekordu.
Za zachodnią granicą przebywali (na zdjęciu od lewej): Daniel Kubaczka, Marcin Kasperek, Krzysztof Biłka, Bogusław Matloch i Patryk Pindel.
Trener-koordynator szkolenia dzieci i młodzieży BTS Rekord Bielsko-Biała – Bogusław Matloch podzielił się swoimi post-stażowymi refleksjami:
- Za nami kolejny wyjazd szkoleniowy grupy trenerów Beskidzkiego Towarzystwa Sportowego Rekord Bielsko-Biała, w ramach projektu Erasmus, finansowanego z funduszy europejskich. Motto tej wyprawy, brzmiało: „Trenować trzeba lepiej, a nie więcej. Intensywniej, nie częściej”. Tym razem mieliśmy sposobność obserwacji pracy w kilku niemieckich akademiach piłkarskich (VLF Osnabrueck, Arminia Bielefeld oraz Werder Brema) oraz specjalistycznej szkole „Elite schule”, funkcjonującej pod patronatem Niemieckiego Związku Piłki Nożnej - DFB w Osnabrueck. Tego typu wyjazdy zawsze wywołują „burzę mózgów” i to jest właściwy efekt takich wydarzeń. Nie inaczej jest tym razem. Jeśli chodzi o zasadniczy wniosek merytoryczno-szkoleniowy, to we wszystkich ośrodkach przywiązuje się bardzo dużą uwagę do indywidualnego rozwoju zawodnika w zakresie umiejętności kognitywnych. Droga do właściwego rozwoju, prowadzi poprzez ukierunkowaną pracę w obszarze kompetencji „miękkich” zawodników. Sama baza metod i środków treningowych jest podobna do tej, jaką stosujemy w naszym klubie. Zasadnicza różnica sprowadza się do jakości pracy treningowej. Żeby tą jakość osiągnąć, konieczne jest „otwarcie umysłu” zawodnika. I ten efekt jest widoczny już w starszych kategoriach wiekowych w wymienionych Akademiach. Jakość piłkarska drużyn U-17 do U-23 jest naprawdę widoczna, nawet dla „gospodyni domowej”. Po za dużą dozą inspiracji takie wyjazdy dają sposobność rozwoju osobniczego każdego trenera. To prawda - podróże kształcą, ale pod warunkiem, że chce się zostać wykształconym. Pewne rzeczy można zrozumieć poznając dopiero szersze aspekty wynikające z uwarunkowań środowiskowych, czy
kulturowych. Takie uwarunkowania w przypadku Niemiec są zauważalne. Dlatego wniosek, aby doprowadzić do poprawy jakości należy wpływać na czynniki, które są w otoczeniu danego problemu, a niekoniecznie w jego centrum.
Podziękowania za realizację tego typu działań należą się oczywiście nie tylko Unii Europejskiej (w końcu to główny sponsor tych wydarzeń), ale również naszemu opiekunowi Markowi Wanikowi (na zdjęciu w środku) - uznanej osobistości w środowisku futbolowym w Niemczech - i oczywiście samym uczestnikom-trenerom, że zechcieli się kształcić. Dla uzupełnienia ,miniony wyjazd był pierwszym z zaplanowanych w ramach tego projektu. Kolejnych pięciu szkoleniowców uda się do Niemiec już w marcu bieżącego roku.
najbliższy mecz
poprzedni mecz
