Pocztówka z Woli Chorzelowskiej

Pierwsza tegorocznego, obozowego lata „rekordzistów” nadeszła z Podkarpacia.

Przez tydzień w Woli Chorzelowskiej przebywała liczna, bardzo liczna grupa juniorów młodszych. Skoro ekipa mocna liczebnie, to i relacja trenerów całkiem obszerna.

Szymon Niemczyk: - Bez wątpienia najlepszy obóz na jakim byłem! Pracowita, ambitna drużyna, świetny hotel, bardzo dobra baza sportowa, wyśmienite jedzenie, doborowe towarzystwo, z kierownikiem gadułą na czele. Wszystko TOP! Do Kolbuszowej już nie pojadę (śmiech).

Piotr Kuś: - Wyobraziłem sobie, swój przyjazd do Woli Chorzelowskiej dziesięć lat temu. Od tej pory po każdym wyjeździe na klubowej stronie pojawiłby się komentarz: „w Woli Chorzelowskiej było lepiej”. Więc komentarz na przyszłe wakacje mam już gotowy: „w Woli Chorzelowskiej było najlepiej”.

Zawodnicy? Mam najlepszą grupę! Trenerzy? Super! Kierownik? Gdyby nie incydent z twarogiem, celująco! A przez twarożek – celujący z malutkim minusem. Słowem w bieżącym roku dwa razy byłem na zasłużonym urlopie.

Krzysztof Biłka: - Strzał w przysłowiową „dziesiątkę”. Tak w dużym skrócie podsumuję obóz. Rozwijając myśl dotyczącą naszego premierowego pobytu w ośrodku „RADO” odniosę się do kilku kwestii, które roboczo nazywam „obozowym podium”. Baza treningowa to aspekt kluczowy. „Dostępność” sparingpartnerów stawiam na drugim miejscu. Na trzecim, warunki żywieniowo-pobytowe. Pod każdym wymienionym względem obóz na medal. Złoty należy się także Tomaszowi Skowrońskiemu. Zaangażowanie kierownika naszej wyprawy miało duży wpływ na to, że mogliśmy się skupić na zadaniach treningowo-szkoleniowych. Wraz z Piotrem Kusiem i ponad 40-osobową grupą zawodników z rocznika 2008 zrealizowaliśmy założenia dotyczące doskonalenia zachowań w fazach atakowania i bronienia oraz momentach przejściowych pomiędzy nimi. Rozegraliśmy sześć, wartościowych sparingów oraz grę wewnętrzną z rocznikiem 2007. Był również czas na integrację grupy, do której dołączyli nowi uczniowie-zawodnicy. Minioną rundę wiosenną podsumowałem określając nasz zespół mianem „zgranej paki”. Jestem przekonany, że w tym obszarze nic się nie zmieni.

Tomasz Skowroński (kierownik ekipy): - Miejsce, w którym mieliśmy zaszczyt pracować przez tydzień nie bez powodu regularnie gości na swoich obiektach pierwsze zespoły klubów ekstraklasowych, czy pierwszoligowych oraz młodzieżowe reprezentacje PZPN. O panujących tu standardach odnośnie boisk, hotelu, wyżywienia, odnowy biologicznej oraz dostępności sparingpartnerów można mówić wyłącznie w superlatywach! Wszystkie osoby zatrudnione w ośrodku, od dyrekcji po każdego pracownika, bardzo starannie dbają o współpracę i wychodzą naprzeciw oczekiwaniom. Obóz został przeprowadzony bardzo profesjonalnie pod każdym względem. Dziękuję za ten świetny tydzień sztabowi trenerskiemu, zawodnikom i wszystkim pracownikom „Rado Resort”, z Panią manager na czele!