Futsal

Piast Gliwice – Rekord Bielsko-Biała 0:1 (0:1)

Prymat bielskiej defensywy, której symbolem był tego dnia Bartłomiej Nawrat.

 

W pierwszej partii spotkania biało-zieloni zaskoczyli podopiecznych Orlando Duarte planem gry i jego realizacją. Inaczej niż zwykle w meczach Rekordu z Piastem bielszczanie nie wdali się z gospodarzami w wymianę ciosów. „Rekordziści” starali się szachować gliwiczan, długo i spokojnie rozgrywać swoje akcje, częstokroć uciekając się również do operowania długimi podaniami. Obraną taktykę było o tyle łatwiej realizować, że goście szybko wyszli na prowadzenie. Po prostopadłym zagraniu Pawła Budniaka z ostrego kąta całkowicie zaskoczył Kyryło Cypuna główkujący (!) Michał Marek. Okazji do podwyższenia wyniku może nie wypracowali gracze Jesusa Lopeza Garcii zbyt wiele, niemniej było ich znacznie więcej, niż bramkowych okazji Piasta. Tu należy wymienić „pudło” Miguela Pegachy z odległości nie dalszej, niż jeden metr od bramki, z 14. minuty.

 

Z perspektywy postronnego kibica pierwsze minuty drugiej części były całkiem obiecujące. Patrik Zatović po raz pierwszy wystawił na próbę B. Nawrata, po drugiej stronie Stefan Rakić sprawdził dyspozycję K. Cypuna. Dla bramkarza Piasta był to jeden z ostatnich „testów” w tym meczu, dla golkipera Rekordu to był to wstęp do trudnego egzaminu, który – jak cała defensywa gości – zdał celująco. Gliwiczanie konsekwentnie ostrzeliwali z dystansu bielską bramkę, w której B. Nawrat nie mylił się. Próbowali gospodarze (Vinicius Lazzaretti) ataków z głębi pola, ale i to na nic… Nawet jeśli udało się wykreować dogodną sytuację strzelecką w pobliżu bramki, miejscowi ją marnowali vide parokrotnie M. Pegacha.

Tak po prawdzie, „rekordziści” mogli poczuć lekką trwogę tylko w dwóch momentach. Pierwszy, gdy w 28. minucie mieli na zespołowym koncie już cztery przewinienia. Drugi, to ostatnich sześć minut, w których miejscowi zagrali pięcioma zawodnikami w polu. „Piastunki” są jednymi z lepszych w kraju w tym elemencie, jednak nie w tym meczu, nie w starciu ze znakomicie asekurującymi się bielszczanami.

 

Rzadki przypadek, aby o wygranej w spotkaniu futsalowym zadecydował jeden gol, to pierwszy z pomeczowych wniosków. Drugi – wygrana Rekordu nieco „spłaszczyła” układ w górnej części tabeli. No i ostatnia z refleksji. Absolutnie nie mamy zamiaru nadkładać na nasz zespół presji, jedynie odnotowujemy – serial 140-u minut bez straty gola. Niebywałe…

 

TP/foto: PM

 

 

 

Piast Gliwice – Rekord Bielsko-Biała 0:1 (0:1)

0:1 Marek (4. min., głową)

Rekord: Nawrat – Rakić, Gustavo Henrique, Korolyszyn, Lutecki, Popławski, Matheus, Budniak, Marek, Seidler, Kubik, Iwanek

 

 

najbliższy mecz

FUTSAL
17.11.2024 / niedziela / godz. 17:00
FOGO Futsal Ekstraklasa - Kolejka 11
vs
We-Met Kamienica Królewska
Rekord Bielsko-Biała

poprzedni mecz

FUTSAL
09.11.2024 / sobota / godz. 18:00/
ul. Widok 12; 43-300 Bielsko-Biała
FOGO Futsal Ekstraklasa - Kolejka 10
7 : 2