Ile to już trwa…

Okazała liczba wzajemnych spotkań w rywalizacji o mistrzostwo Polski - 39 oraz bilans ligowych dokonań obu zespołów (19-1-19) wydają się świadczyć o zaciętej rywalizacji. A jednak dotychczas niekoniecznie tak bywało. Tak się bowiem do tej pory składało, że zarówno Rekord jak i Clearex na przestrzeni danego sezonu walczyły o zupełnie inne cele. Przełom wieków i pierwsze lata obecnego stulecia, to hegemonia chorzowskiego zespołu, bielszczanie pozostawali w cieniu, raczej będąc drużyną tzw. „środka tabeli” czy też nawet opuszczając ekstraklasę.

Kiedy Rekord powrócił na polskie futsalowe salony karta się odwróciła. To biało-zieloni z każdym kolejnym sezonem spisywali się coraz lepiej, zdobywając medale Mistrzostw Polski, czy też Puchar i Superpuchar Polski. Chorzowian dopadł kryzys, teraz to oni często kończyli sezon w niższych rejonach ligowej tabeli, a apogeum słabszego okresu gry Cleareksu przypadło na sezon 2015/2016, kiedy to o pozostaniu w lidze pięciokrotnego mistrza Polski, zdecydowało zdobycie... jednej bramki więcej w barażowym dwumeczu z MOKS Słoneczny Stok Białystok. To właśnie w ostatnich latach bielszczanie zdecydowanie dominowali, znacznie poprawiając bilans spotkań z Cleareksem.

Potem już było tylko lepiej, chociaż odbudowa znanej marki trochę trwała,  to ponownie pojawiły się sukcesy – zdobyty po wielu latach przerwy Puchar Polski i wreszcie brązowy medal mistrzostw Polski zdobyty w sezonie 2018/2019. Ale takiej rywalizacji jaka zapowiadana jest przez rodzimych fachowców w sezonie 2019/2020 jeszcze między tymi drużynami nie było – Rekord i Clearex wymieniani są jako główni kandydaci do zdobycia mistrzowskiej korony. Czyżby więc pierwszy raz w historii dwa najstarsze ekstraklasowe kluby, miały się znaleźć finalnie na pozycjach 1 i 2?

Sezon jest długi, za nami dopiero dwie kolejki, ale o tym czy te typowania mają szansę się ziścić możemy przekonać się już w poniedziałek.

Mecz Rekord - Clearex przy Startowej 13 rozpocznie się o godzinie 18:30. Serdecznie zapraszamy, tym bardziej, że następna okazja, by w Bielsku-Białej zobaczyć biało-zielonych, nadarzy się dopiero w listopadzie.

MH/foto-archiwum: PM