Gliwiczanie pomyślnie przebrnęli przez grecki turniej kwalifikacji do Ligi Mistrzów. Biało-zieloni natomiast, od wygranej 7:0 z „akademikami” z Katowic, rozpoczęli ligową epopeję w Futsal Ekstraklasie.
Międzysezonowa przerwa była pracowita w mieście nad Kłodnicą. Już pominąwszy wszelkie, rozliczne, „uefowskie” procedury związane z udziałem w LM, sporo czasu i uwagi poświęcono przebudowie mistrzowskiego składu. Ligowych konkurentów z Lubawy i Komprachcic, na rzecz Piasta, opuścili Bartłomiej Piórkowski i Vinicius Teixeira. Po trzyletniej przerwie, na występy w Italii oraz rodzimej Hiszpanii, wrócił do Gliwic Sergio Parra. Żadnej rekomendacji nie wymagają również nazwiska graczy o uznanej marce na Starym Kontynencie, reprezentanta Słowenii – Mateja Fiderseka oraz ukraińskiego golkipera – Kiryło Cypuna. Tak zasilony Piast wygrał w ubiegłym tygodniu turniej eliminacyjny LM w Pireusie, pokonując 4:0 izraelski Technion Hajfa oraz mołdawskie Nistru 6:0. Remis 2:2 z gospodarzami zawodów – AZS Douka, przy korzystniejszym bilansie bramkowym, przyniósł gliwiczanom upragniony awans do fazy Main Round.
Wracając na krajowe parkiety zauważyć warto, iż w ramach letnich przygotowań podopieczni Orlando Duarte sparowali wyłącznie z ekipami naszej Futsal Ekstraklasy. Siedem gier kontrolnych, każda zwycięska, a na „rozkładzie”: BSF Bochnia (dwukrotnie), AZS UW Wilanów, opolski Dreman, Clearex, Widzew i katowicki AZS UŚ, to bilans mijającego lata. Forma zatem sprawdzona i – jak się wydaje na podstawie wyników z Pireusu – ustabilizowana.
Nieco inaczej, wzorem przygotowań z niedawnych czasów, bielszczanie testowali swoją dyspozycję w oparciu o sparingi z mocną, zagraniczną konkurencją. Mimo w większości korzystnych dla bielszczan rezultatów nie ma już sensu wracać do tamtych gier. Sporo dobrego, co nieco nowego, dowiedzieliśmy się o zespole Jesusa Lopeza Garcii. Z powrotem do Cygańskiego Lasu Janiego Korpeli biało-zieloni jeszcze bardziej zyskali na boiskowej wszechstronności. W połączeniu z dużą mobilnością, niesłychanie modne ostatnimi czasy określenie, przyniosło to budujący efekt w Katowicach-Szopienicach. Szczęściem dla AZS-u UŚ niezły dzień mieli w konfrontacji z Rekordem obaj bramkarze, a i celowniki wicemistrzów Polski nie były idealnie wyregulowane.
Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują więc, że w środę (g. 18:00), w Siemianowicach Śląskich o futsalowy Superpuchar zmierzą się ekipy, które już na przełomie sierpnia i września osiągnęły dość wysoki pułap formy. Mistrzowie kraju potwierdzili ją w dalekiej Helladzie, zdobywcy Pucharu Polski w nieodległej stolicy Górnego Śląska. Przypomnijmy tylko, iż Piast i Rekord spotkały się już w grze o identyczną stawkę. Przed trzema laty, w Mysłowicach (na zdjęciu), po zwycięstwie 4:3 (relacja) trofeum trafiło na Startową 13. Na marginesie, skoro już sięgnęliśmy do kart historii, w siemianowickiej hali rekordziści walczyli już o Superpuchar, mając 17 września 2017 roku za rywala chorzowski Clearex. Tamtejszy „klimat”, świetna atmosfera, najwyraźniej sprzyjały wówczas naszemu zespołowi, a wygrana 5:0 była tylko tego potwierdzeniem. Powtórka mile widziana…
Internetową transmisję spotkania zaplanowano na kanale youtube Łączy Nas Piłka.
TP / foto-archiwum: PM
najbliższy mecz
poprzedni mecz
ul. Widok 12; 43-300 Bielsko-Biała