Na początek o najświeższych wydarzeniach, jak oceniasz występ dwóch ekip Rekordu w zakończonych w niedzielę Młodzieżowych MP 13-latków?
- Na to pytanie odpowiem nieco ogólnie, bez stawiania jednoznacznych ocen. Każde Mistrzostwa Polski w futsalu w dowolnej kategorii powodują, że słowo „Rekord” wywołuje u rywali dodatkową motywację. Udział dwóch zespołów Rekordu był na pewno pozytywnym akcentem. Myślę, że duża liczba drużyn w eliminacjach oraz ich dwustopniowy charakter, spowodował że do Wilkowic przyjechały bardzo dobre zespoły. Zakończone w miniony weekend Młodzieżowe Mistrzostwa Polski 13-latków pokazały również raz jeszcze, jak dużą rolę odgrywa psychika w rywalizacji dzieci. Dlatego powtórzę raz jeszcze, że ranga Mistrzostw Polski powinna być adresowana do starszych roczników. Poza tym, zapis o możliwości zgłaszania do drużyny zawodników z dowolnych klubów wypacza ideę tych zawodów. Na pewno patrząc na ten turniej w ujęciu wynikowym, to nie można być niezadowolonym. Ale ,tu właśnie rodzi się pytanie - kto i z czego jest zadowolony na tym etapie szkolenia? Jak pokazują statystyki 50 procent tych chłopców nie będzie grało w piłkę na poziomie seniorskim. W Polsce codziennie rano budzi się kilkaset tysięcy kandydatów na piłkarzy i tylko ci, którzy każdego dnia szukają „małego” postępu, dbają o detale, mają szansę spełnić marzenia i oczekiwania swoich bliskich. Tu nie ma miejsca na rezerwy, zbyt wielu jest chętnych. To nieco „brutalne” stwierdzenie, ale warto je uświadamiać zawodnikom, oczywiście w sposób odpowiedni do ich wieku. Dlatego podczas tych mistrzostw powtarzałem zawodnikom – „nie wmawiajcie sobie, że zaczniecie coś robić lepiej - jutro. Dziś jest jutrem, o którym mówiłeś wczoraj”. Zresztą jako jedyni pokonaliśmy i mogliśmy wyeliminować drużynę mistrzów Stomilu Olsztyn. Ich „jutro” mogło być wtedy zupełnie inne niż nasze.
Na bieżąco śledzimy dokonania I-ligowej młodzieży w rozgrywkach na Śląsku, jak wiedzie się pozostałym, biało-zielonym ekipom na niższych szczeblach?
- W młodszych kategoriach rozgrywkowych panuje zasada: „pracuj spokojnie i po cichu, a niech krzyczą efekty tej pracy”. Staramy się w tych rocznikach grać z rywalami o podobnych lub wyższych umiejętnościach. To kluczowe założenie w filozofii pracy naszej akademii. Konfrontacja w rozgrywkach Śląskiej Ligi Młodych Talentów z czołowymi drużynami na Śląsku pozwala nam analizować poziom rozwoju naszych zawodników. Oczywiście, to nie tylko suchy wynik ma tutaj znaczenie. Gramy również lokalnie, na poziomie Podokręgu Bielsko-Biała, a w okresie zimowym uczestniczymy w rozgrywkach futsalowych. Po prostu, gramy, a kończąc grać znowu myślimy o kolejnym graniu. Spełniamy po prostu oczekiwania dzieci w tym wieku. Robimy właściwe rzeczy, aby zobaczyć właściwe rezultaty, we właściwym czasie. A przynajmniej staram się mieć takie przekonanie. Tym samym wszyscy uczestniczący w tym procesie, trenerzy i rodzice, mają zafundowany taki „Rekordowy dzień świstaka”. Doznajemy również porażek, ale to chyba nic zaskakującego. Nie jest ważne ile tych „porażek” doznasz, ale jakie przypisujesz im znaczenie.
Działania w procesie tzw. certyfikacji PZPN w zakresie szkolenia dzieci i młodzieży to już rutyna, czy też permanentne dostosowywanie się do nowych regulacji?
- Pytanie o program Certyfikacji PZPN jest - po prawie dwóch latach funkcjonowania tego projektu w naszym klubie - tak częste, że wręcz oczywiste. Na początku 2022 roku rusza już trzecia edycja tego programu i BTS Rekord nadal w nim uczestniczy, posiadając Złoty Certyfikat. Dodam, że w programie uczestniczy około 250 szkółek w całej Polsce, w tym 37 na „poziomie złotym”, z czego sześć funkcjonuje na tym poziomie na Śląsku. To nie jest łatwy projekt, ale chyba nic co ma wartość nie przychodzi w życiu łatwo. A środki finansowe dla każdej organizacji mają wartość. No chyba, że „dobry wujek” dorzuci Ci zawsze, kiedy potrzebujesz. Na pewno pozytywne jest to, że trenerzy mają możliwość weryfikacji swoich działań szkoleniowych, muszą je planować, są oceniani itp. Przez to się rozwijają, a to pierwszoplanowe zadanie w tym procesie. W ciągu jednego roku trener ma wpływ na więcej młodych ludzi, niż przeciętny człowiek przez całe życie. Progres zawodników bez rozwoju trenerów jest nie możliwy. Istnieje silna korelacja, pomiędzy samodyscypliną, a poczuciem swojej wartości. To często brakujący element w rozwoju młodych zawodników .Program Certyfikacji ma także swoje wady np. centralne sterowanie. Został pozbawiony regionalnych doradców, jest ciągła zmienność zasad i regulaminów, nierealność terminów, urzędnicza retoryka itd. Dodam, że sam spędzę Święta nad planowaniem, bo komuś zabrakło czasu... Jego realizacja jest wymagająca dla klubów i szkoleniowców. Pomimo tego wszystkiego jestem zwolennikiem takich programów, one zawsze powodują rozwój. Od czego zaczyna się prawdziwy rozwój? Od zmiany, którą widać! Myślę, że w Rekordzie jesteśmy skazani na ciągłe zmiany, bo chcemy się po prostu rozwijać. Przy okazji dziękuję wszystkim trenerom - i nie tylko, że są w stanie podołać tym częstym zmianom i wymaganiom.
Szkółka Rekordu – zainteresowanie udziałem dzieciaków w niedzielnych zajęciach piłkarsko-rekreacyjnych jest na stałym pułapie, czy też notujecie w gronie trenerów jakieś „wahnięcia”?
- BTS Rekord, to klub, który zawsze będzie przywiązany do tradycji. Szkółka jest jej elementem. W obliczu zachodzących zmian światopoglądowych i obyczajowych społeczeństwa, musimy o jej kształt cały czas walczyć. Na pewno znaczenie szkółki, w perspektywie podjętych kierunków rozwoju szkolenia, nieco zmalało w ostatnim czasie, ale nie chcemy zaprzestać takiej formy działalności. Klub, to nie tylko szkolenie ukierunkowane na sukces, ale również inne działania towarzyszące, budujące jego wizerunek i nie zawsze korzystne finansowo. Uważam, że choćby tylko jeden dzieciak wychodził po każdych zajęciach zadowolony, albo okazał się „talentem”, który odkryliśmy poprzez te zajęcia, to warto to robić. Chciałbym, żeby takie przekonanie istniało wśród trenerów i rodziców. Czasami słyszę: „panie trenerze - za dużo tych dzieciaków na Rekordzie się kręci”. Dzieci to początek wszystkiego, nie tylko szkolenia sportowego (śmiech).
Cele i życzenia na 2022 rok?
- Jeżeli chcesz być w Rekordzie i nie wyznaczać sobie celów, to trafiłeś pod zły adres. Ta zasada dotyczy chyba wszystkich - działaczy, trenerów, zawodników i rodziców. Cel w drużynach seniorskich jest oczywisty. Musimy mierzyć zawsze w mistrzostwo, nawet jeżeli zajmujemy ostatnie miejsce. Cele w grupach młodzieżowych i dzieci są też jednoznaczne - grać w każdym meczu, treningu o zwycięstwo, pamiętając że porażka jest jego częścią. Wtedy każda pozycja w tabeli będzie do zaakceptowania. Życzenia dla zawodników - nie narzekaj na trenera, klub, prezesa, czy murawę…,bierz los w swoje ręce i pracuj. Ciężka praca, prędzej czy później, zawsze się obroni. Życzenia dla szkoleniowców - pracuj nie dla sukcesu, ale po to, żeby czerpać entuzjazm z każdego dnia pracy. Życzenia dla wszystkich pozostałych członków „Rekordowej rodziny - aby zawsze mogli spotkać w klubie, nawet w czasie ograniczeń, kogoś kto był wart spotkania. Wszystkiego „Rekordowego” na Nowy Rok dla wszystkich! A na koniec coś osobisto-zawodowego - życzę sobie spotkania „hiszpańskiego szejka”, który powie mi, że mam nieograniczony budżet do wydania na szkolenie w klubie! (śmiech)
TP/foto: JZ