UKS SAP Brzeg – Rekord Bielsko-Biała 2:7 (0:3) koniec meczu
0:1 Śmietana (4. min.)
0:2 Gąsiorek (14. min.)
0:3 Palichleb (18. min.)
0:4 Śmietana (23. min.)
0:5 Pietrzyk (25. min.)
0:6 Gąsiorek (26. min.)
1:6 ... (29. min.)
2:6 ... (29. min.)
2:7 Pietrzyk (36. min.)
Rekord: Majewska (Zdan) – Palichleb, Gąsiorek, Kłębek, Szafran, Wieczorek, Waliczek, Galus, Śmietana, Kielesz, Nowacka, Pietrzyk
Tak jak zapowiadał trener ekstraligowego Rekordu, w meczu z pierwszoligowcem z Brzegu priorytetem było ogrywanie składu, w jakim bielszczanki za tydzień zaprezentują się w Młodzieżowych Mistrzostwach Polski 17-latek. – Dlatego Wiktoria Pietrzyk i Klaudia Nowacka pojawiły się na boisku w niewielkim wymiarze czasowym – zaznacza Samuel Jania. Od startu bielska młodzież starała się zdominować gospodynie, co udawało się z… różnym skutkiem. Jeśli biało-zielone dokładnie operowały piłką, padały gole, a rywalki nie miały czasu na złapanie oddechu. Kiedy precyzji w grze brakowało, wówczas trzeba było ofiarnie się bronić przed ambitną ekipą z Brzegu.
Gdy dość szybko po przerwie „rekordzistki” zbudowały wyraźną przewagę bramkową, oba zespoły „poluzowały szyki”. Na parkiecie zrobiło się, jakby więcej miejsca, tempo nieco opadło, a faworytki bezpiecznie dowiozły wysoką wygraną i pewny awans do syreny końcowej.
Pomeczowa opinia trenera – Samuel Jania: - Z przedmeczowych założeń zespół wywiązał się w jakichś 75ciu procentach. Ale pamiętajmy, że graliśmy praktycznie juniorską drużyną z seniorkami. Dlatego cieszy mnie efektowna wygrana z pierwszoligowcem, który na parkiecie okazał się dość „nieprzyjemną” drużyną. Niemniej, sam mecz uważam za bardzo dla nas pożyteczny.
PS. Nieoczekiwana zmiana w bielskiej bramce wynikła z chwilowej niedyspozycji Natalii Majewskiej.
TP/foto: PM