Sześciu „rekordzistów, wliczając Stefana Rakicia, na Mistrzostwach Europy, to niewątpliwy powód do dumy…
- Oczywiście, że to powód do dumy! To zawsze w jakiś sposób oddaje obraz dobrej pracy z zawodnikami w klubie. A to w końcu tu wykuwają na co dzień swoją formę. Warto też pamiętać, że na Euro pojedzie również nasz wychowanek - Michał Kałuża, który występuje na co dzień w hiszpańskiej ekstraklasie. Więc tak - będą to na wskroś „rekordowe” mistrzostwa. (śmiech) Z drugiej strony nie wiem, jakie zdanie ma na ten temat trener „Chus” Lopez Garcia, bo na pewno fakt tylu powołań mocno dezorganizuje mu pracę...
Doliczywszy Ciebie, w telewizyjnym składzie komentatorskim, będzie w Amsterdamie siedmiu biało-zielonych! Odczuwasz tremę, zniecierpliwienie, a może podchodzisz do roli eksperta bezstresowo?
- Mam tyle spraw do załatwienia przed wyjazdem, że szczerze mówiąc nawet o tym nie myślę. Co do samej roli eksperta - na pewno będę chciał się mocniej niż zwykle przygotować do meczów pod kątem naszych rywali. Na pewno będzie lekki „stresik”, ale sporo już się „nagadałem” do mikrofonu, więc myślę, że będzie dobrze. Najważniejsze i tak dzieje się na parkiecie. My jesteśmy tylko dodatkiem. (śmiech)
Jakiego występu oczekujesz po biało-czerwonych?
- Mam duże nadzieje. Liczę na wyjście z grupy. Miałem okazję przyglądnąć się treningowi reprezentacji podczas sobotniej kursokonferencji w Łodzi i myślę, że mamy ciekawą drużynę. Pierwszy raz jedziemy na dużą imprezę mając zawodników, którzy już mieli okazję wcześniej na takowej zagrać. To na pewno będzie duży, choć może niewidoczny na pierwszy rzut oka, handicap.
Powróżmy z fusów – kto wg Ciebie znajdzie się na medalowym podium, niekoniecznie określając konkretne miejsca?
- Wydaje mi się, że układ sił wśród tych najmocniejszych jakoś radykalnie nie zmienił się. Aczkolwiek sporo z tych reprezentacji, które wiodły w ostatnich latach prym przechodzi pewną przebudowę. Nie odkryję więc Ameryki jeżeli powiem, że na podium będą Hiszpanie. Każdy inny wynik byłby sensacją. Liczyć się będą Portugalczycy, Rosjanie, czy Kazachowie. Jestem też ciekawy (i to nie tylko z uwagi na Stefana Rakicia) postawy reprezentacji Serbii.
TP/foto: MŁ
Program gier z udziałem biało-czerwonych, w grupie C:
21.01.2022 r. (piątek), g. 20:30 Chorwacja – Polska
25.01.2022 r. (wtorek), g. 20:30 Słowacja – Polska
29.01.2022 r. (sobota), g. 14:30 Rosja – Polska
Wszystkie mecze odbędą się w amsterdamskiej Ziggo Dome, transmisje telewizyjne w TVP Sport.