Niebezpieczna seria trwa…
Biało-zielone rezerwy doznały piątej porażki pod rząd. Na podstawie wydarzeń pierwszej połowy spotkania z Gwarkiem wydawało się, że wodzisławski „kataklizm” odszedł w zapomnienie. Obraz drugiej części pozwala na tezę, że jakiś ślad w psychice – niestety – pozostał.
Bielszczanie starali się narzucić gościom swoje warunki i tempo gry, ale ornontowiczanie ochoczo podjęli rękawicę. Była zatem spora intensywność, dużo walki w środkowym sektorze boiska, tylko klarownych sytuacji pod bramkami, jak na lekarstwo. Pierwszą. Dogodną sytuację wypracowali sobie gospodarze, lecz mający sporo miejsca Szymon Młocek z 16-go metra uderzył wprost w bramkarza. Trzy minuty później „rekordziści” nierozważnie zaangażowali zbyt wielu ludzi w ofensywę na połowie rywali. Po stracie piłki goście natychmiast wypracowali sobie przewagę liczebną w kontrataku. Nieszczęście było gotowe, z niewielkiej odległości Jakub Sewerin huknął nie do obrony.
Na finiszu pierwszej partii bielszczanie mieli dwie, niezłe szanse na doprowadzenie do remisu. W 42. minucie, w podbramkowym zamieszaniu główkował Jakub Kempny, obrońca Gwarka zdołał wyekspediować piłkę sprzed linii bramkowej. Chwilę później, po serii dryblingów do sytuacji strzeleckiej doszedł w pobliżu pola bramkowego Olaf Sobik (na zdjęciu przy piłce), futbolówkę na korner sparował inny z defensorów rywali.
Takich szans po przerwie, z wyjątkiem okazji Sz. Młocka z 77. minuty, gospodarze nie wykreowali. Jakby brakowało wiary we własne poczynania i umiejętności. Przeciwnie ornontowiczanie, w 65. minucie silny strzał Adriana Rudzkiego na poprzeczkę sparował Paweł Florek. Co więcej, golkiper Rekordu II co najmniej dwukrotnie ratował skórę zespołowi w sytuacjach „oko w oko” z napastnikami Gwarka. Rywalom było o tyle łatwiej tworzyć te sytuacje, ze od 70. minuty „rekordziści” grali w liczebnym osłabieniu. W feralnym momencie drugą, żółtą kartkę ujrzał kapitan drużyny – Adam Gibiec.
Pomeczowa opinia trenera – Dariusz Rucki: - Nie da się ukryć, że ciężki okres za nami, poziom ligi mocno nas weryfikuje. Dostrzegam analogię do poprzedniego sezonu, kiedy jako beniaminek podobnie rozpoczęliśmy rozgrywki. Liczę że okrzepniemy równie szybko i zaczniemy zbierać punkty, bo za dobrze pracujemy i za mało nam do tego brakuje, żeby było inaczej. Mocno to wierzę.
TP/foto: PM
Rekord II Bielsko-Biała – Gwarek Ornontowice 0:1 (0:1)
0:1 Sewerin (34. min.)
Rekord II: Florek – Sobek (83. Mojeszczyk), Madzia, Gibiec, Wojciechowski, Profic, Sobik, Tekieli (67. Grabowski), Kholodov (62. Sapiński), Kempny, Młocek