Piłka nożna

Rekord Bielsko-Biała – Wisła Puławy 2:0 (1:0) + konf. pras. (wideo)

Bardzo ofensywne widowisko w Cygańskim Lesie dla gospodarzy.

 

Już w 50. sekundzie bohaterem pierwszej akcji „rekordzistów” mógł być Jakub Ryś (na zdjęciu), który przemierzając wszerz pole karne rywali oddał z bliska uderzenie obronione przez Krzysztofa Wróblewskiego. Pomocnik Rekordu miał natomiast znaczący wkład przy ostatniej w meczu akcji bielszczan, przy golu na 2:0. Generalnie, obok Wiktora KaczorowskiegoKonrada Karety, popularny „Ryszard” był jedną z jaśniejszych postaci w bielskich szeregach.

 

Po obiecującym początku biało-zielonych, zaskakująco inicjatywę przejęli ofensywnie usposobieni puławianie. W 8. minucie Bartłomiej Juszczyk zdołał już wyminąć z piłką u nogi W. Kaczorowskiego, ale na oddanie celnego strzału nie wystarczyło miejsca. W 17. minucie golkiper Rekordu stanął na wysokości zadania, po groźnym wstrzeleniu futbolówki przez Kamila Kargulewicza. 120 sekund później nieznacznie chybił główkujący Adam Gałązka. Na pierwszą, poważniejszą odpowiedź gospodarzy kibice musieli poczekać do 30. minuty, kiedy strzał w światło bramki Daniela Świderskiego wślizgiem zablokował Bartosz Waleńcik. Ostatni kwadrans pierwszej połowy naszpikowany był spięciami pod obu bramkami, częściej na przedpolu „rekordzistów”. W niedługim odstępie czasu W. Kaczorowski udanie interweniował przy strzałach: Sebastiana Kozieja (33. min.), B. Juszczyka (40. min.) i Karola Dziedzica (40. min.). W tzw. międzyczasie czujność bramkarza Wisły sprawdził w 36. minucie Michał Śliwka. Gdy wiele wskazywało na bezbramkowy rezultat po trzech kwadransach, bielszczanie świetnie przeprowadzili atak pozycyjny. Spóźnieni w reakcji obrońcy zespołu gości nie doskoczyli do Jana Ciućki, który uderzeniem z 16-17-stu metrów zaskoczył źle ustawionego K. Wróblewskiego.

 

Nie mający niczego do stracenia goście po przerwie kontynuowali „ofensywny kurs”. Gracze z Puław częściej gościli na połowie bielszczan, którzy jednak kreowali bardziej klarowne okazje, szwankowała natomiast skuteczność. Ale i puławianie mieli kilka szans do wyrównania, by wspomnieć o obronionym przez W. Kaczorowskiego strzale Bartosza Wiktoruka z 63. minuty oraz silnym uderzeniu zza linii pola karnego K. Dziedzica (73. min.), po którym bramkarz Rekordu sparował piłkę na korner, z „drobną pomocą” poprzeczki.

Po drugiej stronie, w 56. minucie Mateusz Klichowicz z niewielkiej odległości trafił w bramkarza, a D. Świderskiemu przynajmniej dwukrotnie zabrakło strzeleckiej precyzji, po strzałach z pola karnego Wisły. W 75. minucie Szczepan Mucha zbyt mocno wypuścił sobie piłkę, umożliwiając K. Wróblewskiemu skuteczną obroną w sytuacji sam na sam. Po meczu jednak nikt nie wypominał skrzydłowemu niewykorzystanej „setki”, bowiem od Sz. Muchy rozpoczęła się akcja skutkująca golem na 2:0. „Rekordzista” ofiarnie powalczył o odzyskanie futbolówki w okolicy własnego pola karnego. Co z przejętą piłką zrobić doskonale wiedział J. Ryś. Ale wiedzieć, a wykonać, to częstokroć dwie, różne kwestie. Mimo presji ze strony rywali pomocnik gospodarzy zdołał przedrzeć się przez „zasieki” puławian i uruchomić prostopadłym podaniem, startującego z własnej połowy Jakuba Kempnego. 20-latek z zimną krwią pokonał z bliska golkipera Wisły.

 

TP/foto: PM  

 

 

Rekord Bielsko-BiałaWisła Puławy 2:0 (1:0) 

1:0 Ciućka (44. min.)

2:0 Kempny (90+2. min.)

Rekord: Kaczorowski – Wojciechowski, Kareta, Wrona, Walaszek (46. Kempny), Śliwka (68. Żyrek), Soszyński (78. Wyroba), Ryś, Klichowicz (61. Mucha), Ciućka, Świderski (78. Boczek)

 

Rekord TV (zapis konferencji prasowej):

 

 

 

najbliższy mecz

PIŁKA NOŻNA
07.06.2025 / sobota / godz. 17:30
Betclic 2. Liga - Kolejka 34
vs
Wieczysta Kraków
Rekord Bielsko-Biała

poprzedni mecz

PIŁKA NOŻNA
01.06.2025 / niedziela / godz. 14:00/
ul. Startowa 13, 43-300 Bielsko-Biała
Betclic 2. Liga - Kolejka 33
2 : 0