Sparingowy rewanż.
Drugie ze spotkań rozegrało się bardziej w sferze fizycznej, niż taktycznej. Bielszczanie wyraźnie odczuwali trudy wygranej, piątkowej konfrontacji, przez co proces tzw. wchodzenia w mecz trwał długo…, zbyt długo. Z kolei leszczynianie na wstępie mogli imponować energią, ale przede wszystkim skutecznością. Podopieczni Tomasza Trznadla byli bezlitośni w wykorzystywaniu błędów popełnianych przez gospodarzy i niemal stuprocentowo skuteczni. Mają „rekordziści” nad czym pracować na dalszym etapie przygotowań, szczególnie w kontekście gry defensywnej.
Z motoryką u biało-zielonych nie jest źle, czego dowiedli „przebudzeniem” w drugiej odsłonie. Rywale pomału przygasali, a gospodarze nabierali rozpędu. Pierwszy gol dla Rekordu padł po kornerze i uderzeniu z dalszej odległości Srdjana Ivankovicia. Przy drugim trafieniu należałoby użyć określenia, iż Michał Marek (na zdjęciu) zdobył gola… Deibym Arango. Rezultat ustalił Franco Spellanzon, wykorzystując kiepskie ustawienie w bramce golkipera gości. Na samym finiszu bielszczanie mieli jeszcze dwie, niezłe okazje do strzelenia gola kontaktowego.
Ze względu na mikro-urazy odniesione w pierwszym ze sparingów w rewanżu nie wystąpili Michał Kałuża z jednej i Adrian Skrzypek, z drugiej strony.
Opinia trenera – Jesus Lopez Garcia: - Ogólnie – wyniki obu meczów nie są ważne. Wczoraj było pozytywnie dla nas, w sobotę dla Leszna. Ważne, aby wyciągać wnioski. Na przykład, w pierwszym ze spotkań właściwie zareagowaliśmy w jednej sytuacji, a w rewanżu, w podobnej straciliśmy gola. Sporo okazji dla rywali sami dzisiaj sprokurowaliśmy, a zespół z Leszna miał chyba sto procent skuteczności. W sumie pozytywnie oceniam, jak mój zespół zaprezentował się w obu meczach. Dużo dobrych rzeczy zauważyłem w ofensywie, a nad grą w tyłach będziemy pracować. Dotąd skupialiśmy się głównie na motoryce, ale pomału dodawać będziemy inne elementy, w tym reakcje i zachowania w obronie.
Za tydzień czeka zdobywców Pucharu Polski wyjazdowy dwumecz z mistrzami Czech – FK Chrudim.
TP/foto: PP
Rekord Bielsko-Biała – GI Malepszy Arth Soft Leszno 3:5 (0:5)
0:1 Małyszko (2. min.)
0:2 Małyszko (10. min.)
0:3 Setti (12. min.)
0:4 Konkol (16. min.)
0:5 Arango (17. min.)
1:5 Ivanković (34. min.)
2:5 Aranzzo (38. min., samobójczy)
3:5 Spellanzon (40. min.)
Rekord: Florek – Doša, Spellanzon, Budniak, Pawlus, Ivanković, Gustavo Henrique, Krzempek, Marek, Haraburda, Ptak, Kałuża
