Piłka kobiet

Rekord Bielsko-Biała – Pogoń Szczecin 0:4 (0:0)

Wynik nieadekwatny do obrazu boiskowych wydarzeń.

 

Nie zmienia to jednak faktu, że trzy punkty zasłużenie zgarnęły mistrzynie kraju. Piłkarska jakość, ogranie w meczach o stawkę, boiskowe doświadczenie, umiejętności taktyczne były atutami szczecinianek. To nie budziło żadnej dyskusji. Natomiast bielszczanki długo wszelkie przewagi rywalek niwelowały zaangażowaniem, ambicją i wiarą w możliwość sprawienia niespodzianki. I jakkolwiek tzw. optyczna przewaga w pierwszej połowie należała do gości, to biało-zielone wydawały się być ciut bardziej konkretne w ofensywie. Strzałami z dystansu „straszyły” m.in. Oliwia Zgoda (5. min.) i Nikola Dębińska (6. min.). W okolicach 20-tej minuty meczu gospodynie seryjnie egzekwowały rzuty rożne. Po jednym z nich Roksana Gulec tak zakręciła futbolówką z narożnika, że Natalia Radkiewicz omal nie skierowała piłki do własnej bramki. Skończyło się na poprzeczce… W 25. minucie „rekordzistki” doczekały gola po trafieniu Julii Gutowskiej w sytuacji sam na sam z bramkarką. Arbiter spotkania dopatrzyła się jednak faulu napastniczki Rekordu na Karolinie Łaniewskiej, w walce o pozycję. Oko rozjemczyni nie było już tak czujne, gdy nieco później jedna z defensorek Pogoni przystawiła w polu karnym „stempel” na stopie Nicole Jendrzejczyk.

 

Bezbramkowy wynik pierwszej części rozbudził apetyty bielskiej publiczności. Tymczasem nadzieje zostały rozwiane dość szybko. Po dośrodkowaniu z lewej strony boiska „rekordzistki” nie upilnowały w bezpośrednim sąsiedztwie bramki Luany Zajmi. Słowenka strzałem z pierwszej piłki ulokowała piłkę w bramce. W podobnych okolicznościach szczecinianki podwyższyły prowadzenie. Tym razem z prawej strony dogrywała Maja Leśkiewicz, a akcję przy dalszym słupku domknęła Zuzanna Radochońska. Ta sama zawodniczka strzałem z rzutu wolnego zdobyła trzeciego gola dla Pogoni, przy okazji kompletując dublet. W tzw. międzyczasie biało-zielone próbowały zrywami odrabiać straty. Obliczone na wzmocnienie siły ataku zmiany przeprowadził trener Mateusz Żebrowski. Tyle, że bielszczanki same nie wierzyły już w możliwość nawiązania skutecznej rywalizacji z granatowo-bordowymi.

Jakby było mało ciosów przyjętych przez piłkarki Rekordu otrzymały jeszcze jeden, w doliczonym czasie gry. Sędzia wskazała na jedenasty metr po dyskusyjnym zagraniu ręką w „szesnastce”. Skuteczną egzekutorką rzutu karnego była Weronika Szymaszek.

 

Pomeczowa konkluzja – dramatu nie ma. Co więcej, jest na czym budować optymizm przed dalszą częścią ligowo-pucharowego sezonu.

 

TP/foto: PM

 

Rekord Bielsko-BiałaPogoń Szczecin 0:4 (0:0)

0:1 Zajmi (52. min.)

0:2 Radochońska (65. min.)

0:3 Radochońska (74. min., z rzutu wolnego)

0:4 Szymaszek (90+4. min., z rzutu karnego)

Rekord: Ptaszek – Cygan, Lichwa, Piekarska, Zgoda, Bednarek, Glinka (68. Adamek), Jendrzejczyk (90. Madejczyk), Gulec (68. Krysman), Dębińska (63. Długokęcka), Gutowska (68. Jaszek)

 

 

najbliższy mecz

PIŁKA KOBIET
15.03.2025 / sobota / godz. 12:00
ORLEN Ekstraliga - Kolejka 15
vs
Śląsk Wrocław
Rekord Bielsko-Biała

poprzedni mecz

PIŁKA KOBIET
09.03.2025 / niedziela / godz. 14:00/
ul. Startowa 13, 43-300 Bielsko-Biała
ORLEN Ekstraliga - Kolejka 14
0 : 4