Rekord Bielsko-Biała – AZS UJ Kraków 5:3 (2:0)
1:0 Czyż (10. min.)
2:0 Knysak (14. min.)
2:1 Bolko (26. min.)
2:2 Maziarz (28. min.)
3:2 Czyż (34. min.)
4:2 Nowacka (36. min.)
5:2 Skolarz (38. min.)
5:3 Soquessa (39. min.)
Rekord: Ciupa - Knysak, Moskała, Nowak, Czyż, Cygan, Chóras, Nowacka, Skolarz, Szafran, Pietrzyk
Po ubiegłotygodniowej porażce ze Słomniczanką „rekordzistki” wyraźnie oddaliły się od ścisłej czołówki w południowej grupie Ekstraligi Futsalu Kobiet. Wygrywając z krakowiankami biało-zielone nie tylko zrównały się punktami z AZS-em UJ, ale wróciły także na pozycję wiceliderek. Niemniej, wiele wskazuje, że gra o drugą lokatę może toczyć się do ostatniej kolejki rundy zasadniczej.
Po „nauczce” ze Słomnik „rekordzistki” za wszelką cenę starały się uniknąć błędów przed tygodnia. Kluczowe miały być – mądrość i cierpliwość w grze. Co istotne, choć pierwsze minuty spotkania upłynęły pod dyktando gospodyń, to bezbramkowy rezultat nie przełożył się na boiskową nerwowość. Konsekwencja opłaciła się, po trafieniach Karoliny Czyż i Magdaleny Knysak bielszczanki objęły dwubramkowe prowadzenie, skutecznie „dowiezione” do końca pierwszej połowy.
Po przerwie sprawy przybrały wyraźnie mniej korzystny obrót, zdeterminowane krakowianki doprowadziły do wyrównania. I w, wydawałoby się, krytycznym momencie spotkania bielszczanki wróciły na właściwe tory. Fundamentem do zwycięstwa okazał się powrót do dobrej, zespołowej gry, choć nie bez wpływu na wynik pozostały indywidualności Rekordu. Prowadzenie biało-zielonym przywróciła K. Czyż, ale ogromna w tym zasługa Katarzyny Moskały, która w swoim stylu przeprowadziła rajd z piłką u nogi od własnego pola karnego, wykładając koleżance futsalówkę „na tacy”. Po dwójkowej akcji Klaudii Nowackiej z Magdaleną Skolarz bielszczanki ponownie cieszyły się w dwóch goli przewagi. W końcowych fragmentach „akademiczki” zagrały piątką w polu, co pozwoliło jedynie na nieznaczną korektę niekorzystnego dla nich wyniku.
TP/foto: PM