Piłka nożna

Czego życzy sobie trener?

- Wiosna będzie arcyciekawa – przewiduje Dariusz Rucki, szkoleniowiec czwartoligowych rezerw Rekordu, które już w sobotę zainaugurują rundę rewanżową.

 

Wiosenną część sezonu bielszczanie rozpoczną od wizyty w Czechowicach-Dziedzicach, u 13. w tabeli MRKS-u. Biało-zieloni po jesiennej rywalizacji zajmują dziesiątą pozycję. Samo spotkanie, mecz o niemałym ciężarze gatunkowym, jest uwerturą do prawdziwej batalii o zachowanie czwartoligowego bytu. Za pół roku, w sezonie 2024/25 dwie grupy zastąpi jedna, wyraźnie „odchudzona”.

 

W ramach zimowych przygotowań rezerwy bielskiego Rekordu rozegrały siedem gier kontrolnych, w których ograli: GLKS Wilkowice 4:2, BKS Stal 4:2 i Niwę Nowa Wieś 4:2, zremisowały 4:4 z oświęcimską Unią oraz ulegli Spójni Landek 0:3, Błyskawicy Drogomyśl 3:4 i LKS Jawiszowice 2:3. Nieco więcej o samych przygotowaniach i nadchodzącej rundzie w rozmowie z trenerem „rekordzistów”…

 

Ilu w rzeczywistości zawodników sprawdziłeś w zimowych sparingach?

- W siedmiu grach kontrolnych zaplanowanych dla zespołu, włącznie z pięcioma bramkarzami zagrało 34 zawodników. To spora grupa zawodników. Z jeden strony cel zamierzony, by każdego zawodnika odpowiednio ocenić pod kątem przydatności do rywalizacji w lidze. Z drugiej, często musieliśmy „szyć” ze względu na priorytety, jakim był udział chłopaków w przygotowaniach do Młodzieżowych Mistrzostw Polski U19 w futsalu, czy zaangażowanie części zawodników w okres przygotowawczy pierwszego zespołu. Stabilności i powtarzalności w składzie próżno szukać, ale to dla nas nie pierwszyzna w tym okresie.

 

Którą z tych gier kontrolnych uznajesz za najbliższą optimum?

- Myślę, że tę ostatnią z LKS Jawiszowice. To był bardzo wartościowy sparing, z bardzo jakościowym zespołem. Zagraliśmy w składzie najbardziej zbliżonym do tego jakim będziemy rywalizowali w czwartej lidze. Długimi fragmentami nadawaliśmy ton wydarzeniom boiskowym, niestety nie ustrzegliśmy się jednak błędów, szczególnie w defensywie. Sam fakt, że sprokurowaliśmy trzy rzuty karne mówi sam za siebie. Z drugiej jednak strony, przeciwnik dysponujący takimi „działami” oddał zaledwie cztery strzały, z czego trzy ze wspominanych rzutów karnych, przy naszych 11-stu! Brakowało nam tradycyjnie wyrafinowania w tych fazach gry, co biorąc pod uwagę wiek naszych chłopaków jest zrozumiałe. Ale sam sposób prowadzenia ataków i kultura gry napawają optymizmem. Komplementy ze strony trenera Jawiszowic, iż zrobiliśmy duży postęp w porównaniu do naszego letniego sparingu, dowodzi że idziemy w dobrym kierunku.

 

Wyłoniła się wizja fundamentów wyjściowej jedenastki na mecz w Czechowicach-Dziedzicach?

- Z tym oczywiście będziemy musieli poczekać do momentu powołań trenera Dariusza Klaczy na mecz z drugim zespołem Rakowa w rozgrywkach trzeciej ligi. Wtedy będziemy wiedzieć kim dysponujemy, ale zarys i sposób jak ten mecz będziemy chcieli rozegrać, już mam. Nową rzeczą będzie dla nas nawierzchnia na której zagramy, bo będzie to naturalne boisko ośrodka MOSiR-u w Czechowicach-Dziedzicach. Ostatni raz na boisku naturalnym graliśmy w połowie listopada. Będziemy musieli szybko się przestawić, nie ma innego wyjścia.

 

Miałeś czas, aby przyjrzeć się wynikom sparingów z udziałem ligowych rywali, przyjrzeć się ruchom kadrowym…

- Oczywiście śledziłem wyniki potencjalnych rywali. Mamy w klubie człowieka, który raz na miesiąc raczy nas rezultatami poszczególnych zespołów, za co mu serdecznie dziękuję (śmiech). Ruchy kadrowe są raczej w kierunku wzmocnień, niż osłabień. Każdy zdaje sobie sprawę, jak trudna będzie ta wiosna. Każdy zespół ma o co grać, nikt nie składa broni. Wiosna będzie arcyciekawa.

 

Nie będę pytał o potencjalnych spadkowiczów, a o Twojego faworyta/faworytów do wygrania zmagań w grupie drugiej…

- Według mnie rozegra się to wyłącznie między Spójnią Landek i Polonią Łaziska Górne. Drugi zespół Podbeskidzia po licznych zawirowaniach nie utrzyma tempa z jesieni. Osobiście wygrania ligi życzę zespołowi z Landeka. Graliśmy ze Spójnią mecz półfinału rozgrywek o Puchar 100-lecia Podokręgu Bielsko-Biała i zrobiła na nas dobre wrażenie. Coś mi się wydaje, że ligę wygra ten, który zajmie pierwsze miejsce (śmiech). Życzyłbym sobie, żebyśmy na koniec tych rozgrywek byli bliżej pierwszego miejsca, niż ostatniego. To mnie najbardziej interesuje.

 

TP/foto: MŁ

najbliższy mecz

PIŁKA NOŻNA
01.03.2025 / sobota
Betclic 2. Liga - Kolejka 20
vs
Rekord Bielsko-Biała
Olimpia Grudziądz

poprzedni mecz

PIŁKA NOŻNA
23.11.2024 / sobota / godz. 17:00
Betclic 2. Liga - Kolejka 19
2 : 1