Zderzenie z twardą, bytomską „ścianą”.
Cokolwiek nie mówić (pisać) o obrazie pierwszej partii, ten będzie spowity oparami kontrowersji wokół dwóch „jedenastek” odgwizdanych przez arbitra. Pierwsza podyktowana została po starciu Pawła Florka z Kamilem Wojtyrą. Faulowany napastnik Polonii sam celnie przymierzył w „wapna”. Strata gola wprowadziła niemało nerwowości w bielskich szeregach. „Rekordziści” otrząsnęli się z przewagi bytomian po upływie 20-ej minuty meczu. Groźnie dośrodkowywał Kacper Kasprzak, a Tomasz Nowak zatrudnił bramkarza gospodarzy płaskim uderzeniem zza narożnika pola karnego. Okres dobrej gry biało-zieloni zwieńczyli widowiskową asysta Michał Śliwki i efektowną „piętką” Daniela Świderskiego. Axel Holewiński został całkowicie zaskoczony trafieniem napastnika Rekordu. Remisowy rezultat nie utrzymał się jednak zbyt długo, gdyż rozjemca dopatrzył się nieprzepisowego zagrania Mateusza Pańkowskiego na K. Wojtyrze, co ponownie wywołało sporo dyskusji. Po rzucie karnym rosły gracz miejscowych skompletował dublet. Sporych emocji dostarczyła końcówka pierwszej połowy. Za kontestowanie werdyktów sędziowskich do szatni relegowany został trener biało-zielonych – Dariusz Klacza. Obie drużyny miały również szanse na skorygowanie wyniku. W 36. minucie po dograniu M. Śliwki w dogodnej sytuacji D. Świderski trafił piłką w bramkarza, natomiast w doliczonym czasie gry K. Wojtyra z ostrego kąta próbował zaskoczyć P. Florka.
Problemy „rekordzistów” znamionował już strzał Lucjana Zielińskiego z 46. minuty, z trudem wyłapany przez golkipera Rekordu. Dziesięć minut później Tomasz Gajda z Konradem Andrzejczakiem rozmontowali bielską defensywę, wypracowując L. Zielińskiemu optymalną pozycję strzelecką. Po trafieniu na 3:1 gra obronna bielszczan rozsypała się, niczym domek z kart. Bez wdawanie się w detale, bytomianie jaskrawo zademonstrowali „rekordzistom” różnicę poziomów między drugą, a trzecią ligą. Jakimś pocieszeniem jest fakt, że dotkliwej w rozmiarach porażki doznali bielszczanie w konfrontacji z jednym z faworytów rozgrywek, a przecież nie wszystkie zespoły do tego grona się zaliczają…
Przed sobotnim, domowym meczem z Resovią pozostają futbolistom Rekord – „reset”, regeneracja, rehabilitacja. A dla Państwa informacja o nowym systemie biletowym - tutaj.
Pomeczowa opinia trenera – Dariusz Klacza: - Jestem bardzo smutny po tak dotkliwej porażce. Chciałem przeprosić wszystkich sympatyków klubu za tak słabą, drugą połowę w naszym wykonaniu. Ten mecz trochę przypomniał mi finał Igrzysk Olimpijskich w piłce siatkowej mężczyzn. Polacy bardzo chcieli, ale za mało było argumentów. Głęboko liczę, że wyciągniemy wnioski i u siebie w domu, przy Startowej 13, zagramy w sobotę z Resovią, jak na Rekord przystało. Intensywnie, odpowiedzialnie i z ogromną determinacją.
TP/foto: DB
Polonia Bytom – Rekord Bielsko-Biała 5:1 (2:1)
1:0 Wojtyra (6. min., z rzutu karnego)
1:1 Świderski (26. min.)
2:1 Wojtyra (34. min., z rzutu karnego)
3:1 Zieliński (56. min.)
4:1 Michalski (64. min., głową)
5:1 Szymusik (75. min.)
Rekord: Florek – Kareta, Pańkowski (59. Walaszek), Bojdys, Kasprzak, Wyroba (59. Ryś), Nowak, Żyrek (68. Wojciechowski), Ciućka (46. Klichowicz), Śliwka, Świderski (78. Młocek)