Pierwszy rok wspólnej pracy z zawodnikami z rocznika 2007/08 za Wami, jak wypadł w trenerskiej ocenie?
- Pierwszy rok to czas, o którym mogę mówić w samych superlatywach. Chłopcy nie mieli żadnych problemów z przejściem z piłki 9-cioosobowej do gry w jedenastu. Szybko przystosowali się do poziomu rywalizacji na szczeblu pierwszej ligi wojewódzkiej. Każdy zawodnik prawidłowo się rozwija, dzięki czemu cała drużyna robi systematyczny progres. Jako drużyna zrobiliśmy siedmiomilowy krok w sferze mentalnej. Każdy z zawodników jest świadomy, jak pracować efektywnie na treningach i po za nimi, aby przynosiło to zamierzone efekty. Jako jedna z nielicznych drużyn mamy zespoły w pierwszej i drugiej lidze w jednym roczniku, dzięki czemu zawodnicy mają ogromną ilość minut do wybiegania na boisku i rywalizacji z najlepszymi drużynami. Kluczem do wszystkiego jest wzorowa współpraca z trenerem Tomkiem Skowrońskim, który pracuje z chłopakami już trzy lata i zna ich, jak „łyse konie”. Poza tym prawie wszyscy zawodnicy są uczniami siódmej klasy naszej szkoły Mistrzostwa Sportowego, przez co wspólnie trenują, uczą się i spędzają każdą wolną chwilę w swoim towarzystwie, a to tylko sprzyja fantastycznej atmosferze w drużynie. Nie mogę tutaj zapomnieć o rodzicach. Mam wsparcie i pełne zaufanie z ich strony każdego dnia, co pozwala na stuprocentową koncentrację na pracy szkoleniowej i wychowawczej z zawodnikami.
Ocena ligi, jako całości, oczywiście w kontekście sportowej rywalizacji…
- Poziom pierwszej ligi oceniam na wysoko. Wszystkie mecze były bardzo wyrównane, nigdy nie było zdecydowanego faworyta. No może po za jednym wyjątkiem... Górnik Zabrze „odjechał” pozostałym ekipom i po wygranym barażu, z przytupem awansował do Centralnej Ligi Juniorów U-15. Jako trenera cieszy mnie fakt, że byliśmy zespołem, któremu było najbliżej do napsucia krwi faworytowi. Zarówno rundę jesienną, jak i wiosenną skończyliśmy za plecami Górnika, a przed goniącym nas peletonem mocnych, śląskich akademii. Równolegle toczyliśmy boje w drugiej lidze wojewódzkiej, gdzie w identycznie jak w pierwszej, ukończyliśmy obie rundy tuż za plecami liderów.
Ile będziecie mieć wakacyjnego oddechu i kiedy powrót do zajęć? Czego podopieczni mogą spodziewać się po letnich przygotowaniach?
- Kilka tygodni odpoczynku będzie wskazane dla zawodników po tak intensywnej rundzie. Graliśmy mecze praktycznie co trzy dni, równolegle rywalizując w dwóch ligach. Mimo wolnego, zawodnicy dostaną plan aktywnego spędzenia czasu wolnego. A same przygotowania będą miały miejsce na naszych obiektach. W tak zwanym międzyczasie wyjedziemy na tygodniowy obóz do Kolbuszowej. W planach mamy gry kontrolne między innymi z Piastem Gliwice oraz Stalą Rzeszów.
TP/foto: MŁ