Szkoleniowiec bielszczanek udzielił odpowiedzi na parę „rozgrzewkowych” pytań…
Jak liczna grupa „rekordzistek” pojawiła się na pierwszym treningu?
- Bardzo liczna! Mieliśmy do dyspozycji aż 29 zawodniczek, a to mimo absencji Kasi Włodarczyk i Dominiki Rosak, które opuściły już zespół oraz nieobecnych, usprawiedliwionych różnymi względami: Natalii Majewskiej, Martyny Cygan i Beaty Madei. Trenowały już z nami nowe „rekordzistki” – Patrycja Rżany oraz Izabela Tracz. To 22-latka, której transfer z AZS UJ Kraków jest już praktycznie dopięty na ostatni guzik (rozmowa z zawodniczką na naszej stronie już wkrótce – przyp. TP). Pojawił się także cały zastęp podopiecznych trenera Michała Majnusza, zawodniczek naszej drużyny U-17 oraz dwie piłkarki pretendujące do gry w tym zespole, a być może w dalszej kolejności wśród seniorek – Maja Szafran i Zofia Śmietana, obie z krakowskiej Bronowianki. Zawodniczek, które przejdą testy będzie z nami w tym tygodniu jeszcze kilka.
Na czym będzie zatem polegać treningowa praca w najbliższych dniach?
- Nasza trenerska, na diagnostyce w różnych aspektach, tak aby możliwie najszybciej rozeznać czego potrzeba zespołowi do jak najszybszej odbudowy po wakacyjnej przerwie. Dodatkowa praca polega na selekcji, gdyż z tego szerokiego grona chcemy wybrać 25 piłkarek, które wyjadą z nami pod koniec tygodnia na zgrupowanie do Kolbuszowej. Natomiast dla samych zawodniczek będzie do czas wytężonej pracy, treningowej „harówki” przed trudnym sezonem.
Rozumiem, że treningową kulminacją będzie samo zgrupowanie…
- Raczej wstępem do długiego procesu. W drodze na obóz rozegramy pierwszy tego lata mecz kontrolny, mierząc się z Respektem Myślenice. Już na miejscu, w Kolbuszowej, popracujemy nad elementami, których deficyt zdiagnozujemy w najbliższych dniach. Natomiast główny nacisk położymy na kwestie motoryczne i taktyczne. Tu chcemy skoncentrować się na nowych aspektach w naszej grze. Nowe wzywania nakazują nam poszukiwanie nowych rozwiązań…
TP/foto-archiwum: Łukasz Polczyk