Pierwsze – od razu wyjazdowe – zwycięstwo „rekordzistów” w Betclic 2. Lidze.
Oba zespoły spragnione były punktowej zdobyczy, jako że rozpoczęły sezon od porażek. I kto wie, jak potoczyłyby się losy spotkania, jego wynik, gdyby nie zaprzepaszczona przez grudziądzan szansa z 2. minuty. Po rzucie wolnym z bocznego sektora, z okolic pola karnego, zamykający akcję gracz gospodarzy główkował z niewielkiej odległości w słupek! Finalnie okazało się, że była to najlepsza z bramkowych okazji gospodarzy. Owszem, przez blisko dwa kwadranse optyczna przewaga należała do miejscowych, co momentami przypominało debiutancki mecz biało-zielonych w Chojnicach, ale tym razem bielszczanie utrzymali koncentrację. Co najistotniejsze, goście unikali prozaicznych błędów na własnej połowie boiska. W ostatnim kwadransie pierwszej odsłony do głosu doszli „rekordziści”, przenosząc ciężar gry na połowę Olimpii. Poza światło bramki uderzali m.in. Tomasz Nowak (31. min.) i Mateusz Klichowicz (38. min.), a defensywie miejscowych życie uprzykrzał Kacper Kasprzak.
Już po przerwie bielszczanie mieli bliźniaczą szansę do tej gospodarzy z początku spotkania. Z rzutu wolnego futbolówkę zaadresował w okolice pola bramkowego T. Nowak, a na takie dogranie czyhał Michał Bojdys (na zdjęciu), Uderzenie głową obrońcy Rekordu miało należytą siłę i precyzję, Kacper Górski w bramce Olimpii został pokonany.
Po trafieniu dla gości obraz potyczki obrał scenariusz z początków pierwszej partii. Na brak pracy w bielskiej bramce nie mógł narzekać Paweł Florek, uwijali się w defensywnej robocie bielscy obrońcy i pomocnicy. Kawał solidnego rzemiosła został w tej materii wykonany „na zero”, czyli wzorowo. Ale co najważniejsze, „rekordziści” znacznie częściej transportowali piłkę na połowę rywali, nieustannie absorbując obronę Olimpii. Zapewne większość „suchych” statystyk wskaże na przewagę grudziądzan, ale… Przy większej dokładności, przy zachowaniu tzw. zimnej krwi, ekipa z Cygańskiego Lasu śmiało mogła pokusić się o podwyższenie prowadzenia. Janowi Ciućce (69. min.) zabrakło centymetrów, aby dopaść i skierować piłkę do bramki rywali. Strzał Zbigniewa Wojciechowskiego (76. min.) zablokowali obrońcy. W 79. minucie łaskie uderzenie M. Klichowicza sparował bramkarz, a Michałowi Śliwce zabrakło natychmiastowej decyzji o dobitce. W 88. minucie świetnie przymierzył z z rzutu wolnego, z ok. 30-stu metrów M. Bojdys, ale K. Górski raz jeszcze stanął na wysokości zadania.
Pomeczowa opinia trenera – Dariusz Klacza: - Wygraliśmy pierwszy historyczny mecz w drugiej lidze. I to jest najważniejsze! Dodam, wygrana na bardzo trudnym terenie. To zwycięstwo dedykuję wszystkim pracownikom Rekordu, którzy na co dzień stwarzają nam bardzo dobre warunki do pracy.
TP/foto: DB
Olimpia Grudziądz – Rekord Bielsko-Biała 0:1 (0:0)
0:1 Bojdys (49. min., głową)
Rekord: Florek – Kareta, Pańkowski, Bojdys, Kasprzak (65. Wojciechowski), Wyroba (83. Ryś), Nowak, Żyrek (83. Młocek), Klichowicz (83. Kamiński), Śliwka, Świderski (65. Ciućka)