Dwumecz z wicemistrzami Czech kończy serię letnich sparingów z udziałem zdobywców Pucharu Polski.
Do Pilzna bielszczanie udali się w składzie, w którym zabrakło zmagających się z problemami zdrowotnymi: Michała Kałuży, Michała Marka i Srdjana Ivankovicia. Co gorsza, już w pierwszych minutach spotkania kontuzji, przy niezamierzonym kontakcie z bandą reklamową, nabawił się Gustavo Henrique, u którego zaszła konieczność założenia kilku szwów na ręce.
Nawet jeśli w grze zespołowej Rekordu dostrzegalne były „usterki”, to udało się je zrekompensować, albo raczej „zatuszować” indywidualnymi akcjami. Tak gole w pierwszej części zdobywali Paweł Budniak z Kacprem Pawlusem.
Po przerwie bielszczanie zaskoczyli gospodarzy skutecznym pressingiem. Agresywna i wysoka gra obronna była kluczem do zdobycia trzech z czterech goli, które padły w drugiej połowie. Tu warto odnotować dublet Grzegorza Haraburdy oraz trafienie wracającego do gry po wielotygodniowej przerwie Mikołaja Zastawnika.
Pomeczowa opinia trenera – Jesus Lopez Garcia: - Nie mogę powiedzieć niczego negatywnego. Jasne, że zawsze są do poprawy jakieś detale, ale dziś musieliśmy popróbować gry w trochę innym stylu. Drużyna to zaakceptowała i zrealizowała, z czego jestem bardzo zadowolony. Fizycznie też było OK. Tylko w defensywie zagraliśmy trochę inaczej, niż dotychczasowy Rekord. Bardzo dobry sparing, po którym cieszy mnie reakcja chłopaków na nasze kłopoty kadrowe.
(15.08.2025) Interobal Pilzno – Rekord Bielsko-Biała 0:6 (0:2)
0:1 Budniak (3. min.)
0:2 Pawlus (16. min.)
0:3 Pawlus (25. min.)
0:4 Zastawnik (33. min.)
0:5 Haraburda (34. min.)
0:6 Haraburda (38. min.)
Rekord: Florek – Gustavo Henrique, Zastawnik, Krzempek, Haraburda, Doša, Spellanzon, Budniak, Pawlus, Ślęzak
W sobotę (godz. 12:30) rozegrany zostanie mecz rewanżowy.
TP/foto: PP
