Po żeńskim zespole do lat 18-stu oraz męskiej ekipie U-20, co miało miejsce jeszcze w grudniu ubr., po mistrzostwo kraju końcem stycznia sięgnęli 14-latkowie Rekordu. Tym samym śladem poszli w miniony weekend zawodnicy z rocznika 2003 (i młodsi), zdobyli tytuł Młodzieżowych Mistrzostw Polski U-16 w futsalu. Na marginesie, to był jubileuszowy, dziesiąty czempionat w tej kategorii wiekowej. W każdym z dotychczasowych finałów bielszczanie stawali na podium, z czego sześciokrotnie na jego najwyższym stopniu. Złoto zdobyte przed kilku dniami było trzecim z rzędu zdobytym przez ekipę z Cygańskiego Lasu. Odnosząc się do rezultatów bieżącego sezonu Młodzieżowych MP, jednocześnie mrugając okiem – jak tu „rzucać gromami” w kierunku 16-latek, które swój udział zakończyły na 1/4 finału? Ale wróćmy do wspaniałej karty dokonań naszej ekipy U-16, zapisanej w Starogardzie Gdańskim. Kilka tradycyjnych, konwencjonalnych komentarzy, refleksji i przemyśleń ludzi mocniej lub luźniej związanych z mistrzowskim teamem.
Bogusław Matloch (członek zarządu BTS Rekord, trener-koordynator szkolenia młodzieży) – Jak każde zwycięstwo jest powodem do zadowolenia i gratulacji. Należy jednak pamiętać, że po mistrzostwo sięgnęli zawodnicy, u których – na razie – najważniejszy jest rozwój indywidualny. I w tym kierunku zmierzamy! Zauważyć trzeba, że podobnie jak Daniel Gala z 14-stolatkami, tak równie spektakularny wynik osiągną ze swoimi 16-letnimi zawodnikami Dariusz Rucki. Dla obu był to prawdziwy, samodzielny debiut trenerski w Młodzieżowych Mistrzostwach Polski w futsalu. Widać, że i w tym kierunku się rozwijamy. PS. Trenerze – Dariuszu, złoto nie zawsze ma słodki smak.
Takim przesłaniem zakończył swój wywód przedstawiciel klubowych włodarzy. Ale oddajmy już głos głównym bohaterom weekendowych wydarzeń na Pomorzu. Czy trudniej było ograć turniejową konkurencję, czy też sprostać oczekiwaniom i podołać roli faworyta. Z tym oraz kilku pytaniami „pomocniczymi” zmierzył się Dariusz Rucki (na zdjęciu powyżej), trener złotych Medalistów MMP U-16. – Trudniejsze było jednak chyba to drugie. Jechaliśmy do Starogardu Gdańskiego w roli faworytów, czując brzemię wspomnianej roli. Niewątpliwie byliśmy najlepsi w całym turnieju, ale „falowaliśmy”, chyba właśnie pod ciężarem wspomnianej roli faworyta oraz nastawienia rywali. Nie było u nas indywidualnych bohaterów – grał i wygrywał cały zespół. Znam tych chłopaków, przynajmniej zdecydowaną większość, od lat. Dlatego mam porównanie i wiedzę, że tak samo wygląda to u nich na parkiecie, jak i na trawie. Tylko razem tworzymy siłę. Identycznie było na tych Mistrzostwach. Jeśli jedna czwórka wpadała w dołek, druga ciągnęła grę, i na odwrót. Stąd każdy miał swój udział w awansie do finału, każdy dołożył cegiełkę do zdobycia złotego medalu. Osobna sprawa, to Rodzice-kibice, którzy w sile około 30-stu osób pojechali za nami na drugi koniec Polski. Na miejscu dopingowali nas, odziani w klubowe barwy zdzierali gardła. Nie zawiedli nas, a my Ich! I już tak na koniec post-mistrzowskich refleksji, to było i jest dla mnie bezcenne doświadczenie, nigdy wcześniej jako trener nie byłem poddany takiej presji. Jakby nie spojrzeć, to moje pierwsze samodzielne kroki trenerskie w futsalu, dlatego to co udało się zdobyć – nie mówię wyłącznie o medalu – jest dla mnie nieocenionym doświadczeniem – podsumowuje D. Rucki.
Niepisaną tradycją ostatnich Mistrzostw jest, iż obok medalowej zdobyczy i mistrzowskiego pucharu biało-zieloni wracają z wyróżnieniem indywidualnym. Tym razem najlepszym snajperem zawodów, z ośmioma golami na koncie, okazał się Kacper Kasprzak (na zdjęciu powyżej). Dla 16-latka to nie pierwszy tego rodzaju laur, ale pierwszy zdobyty w tej rangi zawodach. – O ile sobie przypominam, to pierwsze takie wyróżnienie było moim udziałem po turnieju w moim rodzinnym Zabrzu – „odkurza” pamięć snajper Rekordu. – To był turniej halowy, niekoniecznie futsalowy z udziałem zabrzańskich zespołów – Sparty i Stali oraz mojego ówczesnego MSPN-u, strzeliłem wtedy chyba 12-13 goli. No, ale to żadną miarą nie to samo, co osiem strzelonych na Mistrzostwach w Starogardzie Gdańskim. Spośród nich na pewno najwyżej sobie cenię dwa. Pierwszy, to ten na 1:1 w ćwierćfinale z BSF Bochnia, kiedy musieliśmy „gonić” wynik. Naciskaliśmy, napieraliśmy, przeważaliśmy, aż w końcu udało się. Równie ważny był gol zdobyty w półfinale z Nowinami, w nim liczyło się każde trafienie, bo dawało awans do ścisłego finału. Bardzo, bardzo cieszę się z tytułu „króla strzelców”, ale bardziej cenię sobie złoto całego zespołu. Zresztą na moje wyróżnienie także zapracowała cała drużyna – przyznaje K, Kasprzak.
Skoro o zespole mowa, na koniec oddajmy głos kapitanowi złotych medalistów, Bartłomiejowi Twarkowskiemu (na zdjęciu poniżej), który już z tzw. olimpijskim spokojem, „na chłodno” podsumowuje mistrzowskie zawody. – Wszytko poszło zgodnie z planem, spełniliśmy obowiązek, a że początek był tak bardzo udany, efektowny… Tacy po prostu byli nasi przeciwnicy, na trudniejszych trafiliśmy w fazie pucharowej. Ciężko było w ćwierćfinale z BSF-em Bochnia. W półfinale jeszcze wyżej poprzeczkę zawiesili nam rywale z Nowin. No, a w samym finale najtrudniejszą przeszkodą okazał się bramkarz gospodarzy. Pokonać golkipera Beniaminka było trudniej, niż znieść presję trybun. Byliśmy mocno nakręceni przed finałem, czuliśmy już w trakcie meczu, że jesteśmy lepsi, w końcu musiało „coś” wpaść. O to postarali się Kacper Kasprzak z Jasiem Ciućką – przypomina kapitan Rekordu U-16.
Dla formalności oraz dla informacji miłośników danych statystyczno-historycznych, śpieszymy z ważną notką. Otóż, zdobyty 9 lutego br. w Starogardzie Gdańskim złoty medal jest 20. w historii krążkiem tego koloru, zdobytym przez męskie zespoły Rekordu (bez podziału na kategorie wiekowe) w dziejach Młodzieżowych Mistrzostw Polski w futsalu. W klubowej kolekcji jest to medal MMP „numer 39”. Czy to się dzieję naprawdę?
TP/foto: facebook.com/BTS Rekord Bielsko-Biała 2003+
Rekord Bielsko-Biała U-16
Bramkarze: Paweł Mura, Dawid Przybyła
Gracze z pola: Miłosz Krzempek, Kamil Hutyra, Aleksander Torchalski, Filip Gawlak, Szczepan Mucha, Jonasz Piękoś, Krystian Dudajek, Bartłomiej Twarkowski, Kacper Kasprzak, Nikodem Nowak, Łukasz Szczurek, Jan Ciućka
Sztab: Dariusz Rucki (trener), Piotr Kuś (II trener), Jacek Mojżesz (fizjoterapeuta)