Podział punktów korzystny dla gości.
Końcowy rezultat z pewnością bardziej satysfakcjonuje rezerwy Rekordu, ornontowiczanie natomiast nie poprawili skomplikowanej sytuacji w tabeli.
Pierwsza część meczu nabierała rumieńców z każdym kwadransem gry, od „ślimaczego” tempa, po emocjonujący finisz. Korzystniej jednak w tej fazie meczu prezentowali się gospodarze. Piłkarze Gwarka objęli prowadzenie po biernym zachowaniu bielszczan przy stałym fragmencie gry. Pierwsze z uderzeń w kierunku bielskiej bramki zdołał zablokować Adam Gibiec (na zdjęciu), po dobitce Dominika Miłka futbolówka znalazł drogę „do sieci”.
Ofensywne próby odpowiedzi „rekordzistów” na ogół kończyły się w okolicy linii pola karnego rywali. Ci natomiast jeszcze dwukrotnie sprawdzili czujność bramkarza Rekordu II – Vołodymyra Kotełby.
Po przerwie obie drużyny utrzymały tempo i jakość gry z końcówki pierwszej partii. Co więcej, długimi fragmentami zawodnicy Gwarka i rezerw Rekordu nie szczędzili sobie ciosów. Na tej wymianie lepiej wyszła ekipa gości. Wyrównujący gol był również efektem rozegrania z tzw. stojącej piłki. Przy precyzyjnym dograniu Marka Profica instynktem strzeleckim popisał się nominalny obrońca – A. Gibiec.
Sporych emocji dostarczył finisz spotkania, w którym oba zespoły mogły przechylić szalę wygranej. Już w doliczonym czasie gry Jakub Kempny nie dostrzegł ustawionych w dogodnej pozycji w „szesnastce” kolegów. Po drugiej stronie napastnik Gwarka skiksował, będąc odległości 3-4-ech metrów od bramki gości.
Pomeczowa opinia trenera – Dariusz Rucki: - Szanujemy punkt zdobyty na trudnym terenie. W jakimś stopniu mieliśmy kontrole nad meczem poprzez posiadanie piłki. Natomiast to gospodarze mieli tzw. piłkę meczową.
TP/foto: MŁ
Gwarek Ornontowice – Rekord II Bielsko-Biała 1:1 (1:0)
1:0 Miłek (12. min.)
1:1 Gibiec (65. min.)
Rekord II: Kotełba – Macura, Walaszek, Gibiec, Mojeszczyk (88. Górkiewicz), Profic, Sobik, Żyrek, Tekieli (60. Młocek), Kempny, K. Pawlus (75. P. Pawlus)