Bezowocna „delegacja”.
W pierwszej partii stroną wyraźnie przeważającą byli spragnieni zwycięstwa tyszanie. Dwa poprzednie mecze ligowe rezerwy kończyły dość wyraźnymi w rozmiarach porażkami. Naturalną koleją rzeczy podopieczni Jarosława Zadylaka chcieli zatrzeć słabe wrażenie po falstarcie. Gospodarze byli aktywniejsi, bardziej konkretni w ofensywie – szczęściem dla bielszczan – nieskuteczni. Przy jednej z bardziej dogodnych sytuacji strzeleckich bardzo dobrze interweniował w bramce Wiktor Żołneczko. W dwóch innych przypadkach „rekordzistom przyszła w sukurs poprzeczka.
Zmiany przeprowadzone w przerwie przez trenera Dariusza Ruckiego miały wpływ na inny, lepszy obraz gry biało-zielonych po przerwie. Niestety, najlepszej, stuprocentowej szansy nie wykorzystał w 61. minucie Mateusz Madzia, którego strzał z rzutu karnego wybronił golkiper rezerw GKS-u. „Jedenastka” podyktowana została za faul na Szymonie Młocku.
Sytuacja z niewykorzystanym rzutem karnym o tyle miała wpływ na dalsze wydarzenia boiskowe, że zrobiło się nerwowo, chaotycznie, a wiele akcji arbiter przerywał gwizdkiem, wobec nieprzepisowych zagrań z obu stron.
Jedyny cios zadali gospodarze po solowej akcji jednego z tyszan w bocznym sektorze boiska. Wypracowaną przewagę liczebną w polu karnym Rekordu II gospodarze sfinalizowali trafieniem do bramki.
TP/foto: PM
GKS II Tychy – Rekord II Bielsko-Biała 1:0 (0:0)
1:0 ... (88. min.)
Rekord II: Żołneczko – Sobek, Madzia, Gibiec, Mojeszczyk (77. Kur), Profic, Kholodov, Tekieli, Sobik, Sapiński (46. Kempny), Grabowski (46. Młocek)