Rozgrywki I ligi kobiet są na finiszu. Ostatnia porażka bielszczanek w Tarnowie 1:3 trochę skomplikowała sytuację biało-zielonych na szczycie tabeli. Co jednak najistotniejsze, „rekordzistki” nadal dzierżą swój los w swoich nogach, sercach, płucach i przede wszystkim – w głowach. By nie oglądać się na rezultaty spotkań z udziałem olsztyńskich Stomilanek podopieczne Marcina Trzebuniak potrzebują zdobyć przynajmniej cztery punkty. Nie liczymy tutaj pewnych trzech „oczek” za walkower Piastovii, z ostatniej kolejki sezonu.
Łatwo bielszczankom nie będzie, ale umówmy się – kiedy w trakcie rozgrywek łatwo było? W sobotnie popołudnie do Cygańskiego Lasu zjadą rezerwy UKS SMS. Łodzianki przez pierwszą część sezonu były niekwestionowanymi liderkami tabeli, z ogromną łatwością odprawiały i gromiły kolejne rywalki w tym Rekord 5:0. Wiosenna część rywalizacji dla „dwójki” UKS SMS już tak udana nie jest. Łodzianki wyraźnie spuściły z tonu, wpasowując się do roli pierwszoligowego średniaka. Niemniej, spojrzawszy na tabelę, sobotnie rywalki „rekordzistek” wciąż plasują się wysoko. Trzecie miejsce i raptem jeden punkt straty do bielszczanek każą się mieć na baczności. Tu bowiem gra o toczy się o punkt/y na wagę awansu, na wagę choćby umiarkowanego spokoju w ostatnim meczu sezonu w Rzeszowie.
Z radością na trybunach obiektu przy Startowej 13 powitamy, po wielomiesięcznej przerwie, sympatyków biało-zielonych, oczywiście zapełniając jedynie 25 procent pojemności oraz przy zachowaniu środków epidemicznej ostrożności. Natomiast nieodpłatna transmisja spotkania do obejrzenia na kanale youtube Rekord TV.
I liga kobiet (sob., 15:00) Rekord Bielsko-Biała – UKS SMS II Łódź
TP/foto: MŁ