To, że biało-zieloni przewodzą stawce może niespodzianką nie jest, ale już styl i bilans meczowy jest cokolwiek zaskakujący. Sześć zwycięstw, w połączeniu z jednym remisem, budzi uznanie. Czy zatem trener młodych bielszczan nie musi studzić rozgrzanych głów, m.in. o tym w krótkiej rozmowie z Danielem Galą.
Wpierw rozwińmy myśl z Twojej pomeczowej opinii, po wygranej 2:0 w Zabrzu – po co kostkarka do lodu, czyżbyś obserwował „stan podgorączkowy” w zespole?
- Mam przyjemność pracować z grupą zawodników, którzy z jednej strony są bardzo ambitni i świadomi, z drugiej to jeszcze są dzieci. Przytrafiają się momenty, kiedy brakuje chłopakom cierpliwości i chłodnej głowy w grze. Chcieliby w pierwszej akcji, po pierwszym podaniu, strzelić bramkę. A jeżeli coś nie wychodzi „gotują się”, co nie pomaga, a tylko negatywnie działa na jakość naszej gry. Jeżeli w kolejnych meczach sytuacja się powtórzy, zamówię całego „tira” z dostawą lodu!
Macie dość pokaźną przewagę w tabeli po pierwszej części jesiennych rozgrywek, ale ongiś bywało tak w ośmiozespołowych ligach, że w dwa, trzy tygodnie z pretendenta można było znaleźć się w gronie potencjalnych spadkowiczów. Coś zmieniło się w tej materii, przynajmniej w tej lidze?
- Kompletnie nic się nie zmieniło! Gramy w grupie ośmiu najlepszych zespołów z całego Śląska. Tutaj każdy ma jeszcze szanse na zwycięstwo, a z drugiej strony myśli o tym, żeby uniknąć degradacji. Wszystkie mecze są bardzo wyrównane, w żadnym nie ma faworyta. Dobrze zaczęliśmy sezon, ale tak naprawdę to co najważniejsze jest dopiero przed nami. Jako zespół skupiamy się na najbliższych tygodniu. Wpierw chcemy odpowiednio przepracować mikrocykl, by następnie być optymalnie przygotowanym do najbliższego meczu.
Poza pracą nad tzw. mentalem zawodników jest jeszcze normalna, codzienna robota szkoleniowa, nad czym konkretnie pracujecie w tej fazie sezonu?
- W Szkole Mistrzostwa Sportowego mamy ułożony stały plan zajęć. We wtorek i środę skupiamy się nad pracą przy przygotowaniu motorycznym. W pozostałe dni, w trakcie zajęć stricte piłkarskich, pracujemy według programu szkolenia naszego klubu, obejmującego zajęcia ukierunkowane na fazę ataku oraz tyle samo jednostek poświęconych defensywie. Dla nas nie ma znaczenia, z kim i o co gramy. Skupiamy się nad rozwojem indywidualnym zawodników, następnie drużyny, a wynik ma być wypadkową pracy wykonanej na zajęciach. Fajnie, jeżeli idzie to w parze i do tego konsekwentnie dążymy.
TP/foto: facebook.com/BTSRekord2007
najbliższy mecz
ul. Widok 12; 43-300 Bielsko-Biała