W nadchodzące dwa weekendy ruszą rozgrywki z udziałem młodzieży w całym regionie. O przygotowaniach i nadziejach związanych ze startem biało-zielonych drużyn rozmawiamy z Jarosławem Krzystolikiem (na zdjęciu z lewej), wiceprezesem zarządu ds. sportowych BTS Rekord.
Jak udało się młodzieży Rekordu przepracować zimowe miesiące w dobie pandemii?
- Myślę, że udało się tak zorganizować zajęcia wszystkim grupom szkolnym, by odpowiednio połączyć naukę zdalną z treningami. Wprawdzie nie pracujemy w pełnym wymiarze 16-17 godzin zajęć w mikrocyklu z uwagi na rozbudowaną siatkę zdalnych godzin dydaktycznych, ale z pewnością przystąpimy do młodzieżowych rozgrywek ligowych dobrze przygotowani. Kilka grup – roczniki 2007-2009 zaliczyły, mimo zaskakującej zmiany terminów ferii zimowych, udane obozy w Szalowej. Natomiast roczniki: 2010-2012 pracowały na przełomie stycznia i lutego w Istebnej, łącząc szkolenie piłkarskie z jazdą na nartach. To już taka nasza klubowa, niepisana tradycja. Zajęcia grup certyfikacyjnych odbywały się bez większych perturbacji, wzbogacone o udział w licznych turniejach, głównie w ligach młodych talentów. Było też kilka spektakularnych sukcesów w mocno obsadzonych turniejach.
Ponadto realizujemy w starszych grupach systematycznie program motoryczny. Zakończyliśmy z kolejnymi sukcesami udział w przygotowaniach i samych finałach futsalowych Młodzieżowych Mistrzostw Polski, od U-13, przez kolejne kategorie wiekowe, aż po 19-stolatków. Wiemy, że futsal w tym okresie jest świetnym urozmaiceniem zimowej posuchy w graniu i rywalizacji, więc w dobrych nastrojach przystąpimy do meczów mistrzowskich.
Z jakimi z biało-zielonych zespołów młodzieżowych wiąże Pan wiosną największe nadzieje?
- Wszystkie grupy są dla nas istotne, bez względu na wiek. Natomiast cieszę się na fajne granie w juniorach starszych, z mocnymi zespołami w „eMce” i szczególnie w „okręgówce”. Tradycyjnie duże emocje czekają nas w ligach juniorów młodszych. Nasz rocznik 2006 w lidze C1 będzie miał trochę komfortu w graniu, gdyż ta liga ulegnie po czerwcu rozwiązaniu. Nadzieje moje i trenera-koordynatora Bogusława Matlocha? Kolejny postęp w szkoleniu piłkarskim, niech się nam objawiają się nowe liczne „perełki” w naszym klubie. Liczę też, że nasza młodzież grająca na szczeblu seniorskim w trzeciej lidze szybko będzie się rozwijała i stworzy komfort wyboru jedenastek meczowych trenerowi Dariuszowi Mrózkowi (na zdjęciu z prawej).
Chyba największą niespodzianką in plus minionej jesieni były seniorskie rezerwy, ekipa z bielsko-tyskiej „okręgówki”. Czy jest plan-cel wynikowy dla tego zespołu?
- Nie ma żadnej przysłowiowej „napinki”, będziemy grali w doborowym towarzystwie, na dobrych boiskach, więc są same plusy. Taka runda z jednej strony zweryfikuje nasze umiejętności piłkarskie, bo o motorykę się nie obawiam... Z drugiej strony, nasza młodzież nabierze kolejnego doświadczenia w piłce seniorskiej. A to jest bezcenne, mam też taką nadzieję, że kilku juniorów znów „wystrzeli” z formą, potwierdzając progres w szkoleniu i przyprawi o ból głowy w bogactwie wyboru trenerowi zespołu trzecioligowego.
Przed ekipą trenera Szymona Niemczyka nie stawiamy żadnych celów, ale jeśli włączą się do walki o awans do czwartej ligi, to przyjmiemy to z radością i zrozumieniem oraz olbrzymią satysfakcją. Słyszałem co nieco o pomyśle reorganizacji czwartej ligi. Utrzymanie się w przyszłym sezonie w tej lidze będzie się być może wiązało z walką o miejsce w pierwszej szóstce. A to już wyzwanie same w sobie…
W przypadku „rekordzistek” niemal całą uwagę ogniskują na sobie seniorskie drużyny – futsalowa i futbolowa, a co słychać u rezerw, u juniorek młodszych?
- Ta grupa od stycznia pracuje w układzie dwóch, trzech jednostek treningowych, rozegrała dotychczas cztery sparingi z zaplanowanych siedmiu, a liczna grupa juniorek zasiliła również kadrę zespołu seniorek. Trener Michał Majnusz ma pewien komfort w przygotowaniach, wynikający z bardzo dobrej frekwencji - co sobie chwali - ale i spokojnej pracy, bo czwarta liga seniorek oraz juniorek młodszych zaczyna rywalizację dopiero w połowie kwietnia. My oczywiście będziemy się bacznie przyglądać postępom naszych juniorek młodszych, które mają spore szanse na awans do barażu o centralną ligę juniorek U-17.
TP/foto: PM