Trzeci, zimowy test-mecz „rekordzistek”.
Od startu „rekordzistki” narzuciły podopiecznym trenera Witolda Zająca swoje warunki gry. Tylko brak skuteczności spowodował, że bielszczanki schodziły na przerwę z raptem jednobramkowym prowadzeniem. W 6. minucie stuprocentowej okazji dla gości nie wykorzystała Nicole Jendrzejczyk. W 28. i 34. minucie bliska zdobycia gola uderzeniami z dystansu była Nikola Dębińska. W drugim przypadku piłka odbiła się od słupka. W tzw. międzyczasie miała swoja szansę zablokowana w ostatnim momencie Julia Gutowska. Dopiero w zamieszaniu podbramkowym, po uprzednio wykonanym rzucie wolnym, futbolówkę skierowała „do sieci” Martyna Gąsiorek (na zdjęciu).
W trakcie krótkiej pauzy zapewne burzliwie było w czeskim obozie, bowiem gospodynie spotkania od pierwszego gwizdka natarły zdecydowanie i dynamicznie. Zaraz po powrocie do gry Klaudia Ciupa wygrała pojedynek z napastniczką Banika, ale już po rozegraniu rzutu wolnego i strzale z ok. 20-stu metrów bramkarka Rekordu zmuszona została do kapitulacji.
Zmobilizowane utratą prowadzenia „rekordzistki” żądne były rewanżu. M. Gąsiorek ze znacznej odległości „ostemplowała” poprzeczkę. W 65. minucie strzał Darii Długokęckiej z pola karnego wybroniła bramkarka Banika, podobnie jak uderzenie N. Dębińskiej z 70. minuty.
Do korekty wyniku jednak nie doszło.
Pomeczowa opinia trenera – Mateusz Żebrowski: - Pozytywnym akcentem kończymy trzeci tydzień wytężonej pracy. Wprawdzie sparing znów stał pod znakiem zapytania, ponieważ mamy w zespole sporo chorób. I dobrze, że do meczu doszło, gdyż zyskaliśmy materiał do analizy. Jest nad czym pracować, jest do poprawiać.
TP/foto: PM
Banik Ostrawa – Rekord Bielsko-Biała 1:1 (0:1)
0:1 Gąsiorek (44. min.)
1:1 ... (50. min.)
Rekord: Sas – Olejniczak, testowana zawodniczka, Piekarska, Jendrzejczyk, Glinka, Gulec, Dębińska, Gąsiorek, Gutowska, testowana zawodniczka oraz Ciupa, Długokęcka, Żmudka, Zając, Siwek