Przed finiszem jesiennej części sezonu „rekordzistek”, trener bielszczanek Mateusz Żebrowski, w wywiadzie dla witryny Sportowe Beskidy.
Jesteście w trakcie długiej przerwy w rozgrywkach ekstraligowych, de facto tuż przed jej finiszem. Jest ona dla was korzystna, czy raczej niekoniecznie?
- Raczej nie patrzymy na to w taki sposób. Musimy się dostosować do takiego, a nie innego kalendarza rozgrywek i dostosować pod to przygotowania. Mieliśmy okazję zagrać w weekend mecz Pucharu Polski i wypadliśmy dobrze w konfrontacji z młodzieżą Pogoni Szczecin, a cztery strzelone przy sporej ilości sytuacji potwierdzają, że kontrolowaliśmy przebieg meczu. Teraz mamy taki moment, aby złapać trochę oddechu przed samym finiszem rozgrywek. Ten etap zakończymy grą wewnętrzną, a potem już ruszymy z bezpośrednimi szlifami przed spotkaniem z UJ Kraków.
Wyjazdowym na szczęście, bo dotychczasowe zmagania wskazują, że w roli zespołu przyjezdnego spisujecie się lepiej. Jest w tym coś szczególnego? A może po prostu mierzyliście się u siebie z trudniejszymi wyzwaniami?
- Prawdą jest, że wyjazdy nam służą, bo już trzykrotnie przywoziliśmy komplety punktów z boisk drużyn przeciwnych. Ale to w Bielsku-Białej podejmowaliśmy Górnika Łęczna i Czarnych Sosnowiec, a więc zespoły z górnej półki, które nadają prym naszym ekstraligowym zmaganiom. Można więc powiedzieć, że specyfika meczów wyjazdowych była w tej rundzie trochę inna. Nie mamy w każdym razie nic przeciwko temu, aby wracając do rywalizacji podtrzymać nasze wyjazdowe dokonania. (…)
Całość do przeczytania – tutaj.
dodał: TP/foto: PM
