Piłka nożna

Rekord Bielsko-Biała – Stal Stalowa Wola 1:0 (1:0) + wideo (konf. pras.)

Punkty, jak tlen.

 

Co ciekawe, bielszczanie zaliczyli po raz pierwszy w sezonie mecz „na zero” strat bramkowych, goście po raz pierwszym w rozgrywkach ukończyli zawody… bez zdobycia gola. To wiele mówi o obrazie spotkania. Bielszczanie, choć nie bezbłędni, w defensywie rozegrali bardzo dobre spotkanie. Natomiast ekipa ze Stalowej Woli, mimo osiągniętej w drugiej połowie przewagi, nie potrafiła przełożyć jej na klarowne okazje.

 

Po pierwszej odsłonie „rekordziści” zbierali w pełni zasłużone brawa. Na trudnym, nasiąkniętym wodą boisku, gospodarze znacznie lepiej, swobodniej operowali piłki, byli wyraźnie aktywniejsi w ataku. Już w 5. minucie rywale, nie bez trudu, wyblokowali na korner uderzenie Michała Śliwki. W rewanżu soczystym strzałem z dystansu w 8. minucie popisał się Krystian Lelek. Trudne uderzenie wyłapał Wiktor Kaczorowski. Na marginesie, 22-latek jeszcze dwukrotnie (31. i 37. min.) próbował szczęścia, lecz w obu przypadkach wyśmienicie interweniował golkiper Rekordu.

Po drugiej stronie największy plus należy przypisać Dariuszowi Pawłowskiemu, którego szarże i dośrodkowania powodowały niemałe zamieszanie w obronie Stali. Po wrzutce prawego obrońcy z 15. minuty nieznacznie nad poprzeczką główkował Tomasz Boczek. Niespełna kwadrans później jego dośrodkowanie było na tyle precyzyjne, że Janowi Ciućce (na zdjęciu) pozostało tylko nadać piłce właściwy kierunek. Jakub Stępak nie miał szans na skuteczną obronę.

 

Od startu drugiej części zarysowała się przewaga zespołu z Podkarpacia. Dość szybko (53. min.) mógł skarcić przyjezdnych Daniel Świderski, który jednak nie opanował piłki po otwierającym przestrzeń w „szesnastce” podaniu Jakuba Rysia. Świetnie pracował w roli „szóstki” Daniel Ściślak, który nieustannie starał się ryglować luki między obroną i drugą linią bielszczan, przez co długimi momentami cierpiał „dział kreacji” Stali. Z prawdziwie konkretnych sytuacji wypracowanych przez gości trzeba wspomnieć o zablokowanym przez Jana Sobocińskiego uderzeniu Maksymiliana Hebla (54. min.) oraz pudle Lukaša Hrnčiara, głową z niewielkiej odległości od bramki. „Stalówka” nie wykorzystał również „piłki meczowej” z 88. minuty. Strzał M. Hebla z ok. 20-stu metrów, ze stojącej piłki, na słupek sparował W. Kaczorowski. Interwencja klasy premium! W doliczonym czasie, może trochę chaotycznie, ale skutecznie biało-zieloni obronili minimalną przewagę bramkową.

 

TP/foto: PM

 

Rekord Bielsko-BiałaStal Stalowa Wola 1:0 (1:0)

1:0 Ciućka (29. min., głową)

Rekord: Kaczorowski – Pawłowski, Boczek, Sobociński, Żyrek (82. Poznański), Ryś (82. Soszyński), Ściślak, Ciućka (74. Tekieli), Śliwka, Łaski (64. Kasprzak), Świderski (82. Wyroba)

 

Rekord TV (zapis pomeczowej konferencji prasowej):

 

 

najbliższy mecz

PIŁKA NOŻNA
19.10.2025 / niedziela / godz. 16:00
Betclic 2. Liga - Kolejka 13
vs
ŁKS II Łódź
Rekord Bielsko-Biała

poprzedni mecz

PIŁKA NOŻNA
12.10.2025 / niedziela / godz. 14:00/
ul. Startowa 13, 43-300 Bielsko-Biała
Betclic 2. Liga - Kolejka 12
1 : 0