Remis 2:2 niejedno ma imię, niejeden smak…
Przed tygodniem „rekordziści” cieszyli się z takiego rezultatu z ówczesnym liderem z Grudziądza. Po piątkowym podziale punktów z outsiderem nie mógł być usatysfakcjonowany. Jeden punkt zdobyty z Olimpią miał słodki posmak, to to samo „oczko” po starciu z GKS-em zawiera gorzkawą nutę…
Osobliwie, mimo wyniku spotkania do przerwy, bielszczanie w pierwszej odsłonie sprawiali całkiem korzystne wrażenie. Po niespełna kwadransie wydawało się, że gol na otwarcie wyniku przez biało-zielonych jest kwestią niedługiego czasu. W tym fragmencie nieznacznie chybił głową Daniel Świderski (5. min.), niewiele zabrakło Janowi Sobocińskiemu, by piętą (!) skierować piłkę do bramki w 7. minucie. Natomiast w 14. minucie Bartosz Negebauer w tylko sobie wiadomy sposób wybronił strzał Jana Ciućki z 10-ciu metrów. Goście przypomnieli po raz pierwszy uaktywnili się w ofensywie dopiero w 18. minucie, gdy niecelnie z dystansu uderzał Bartosz Baranowicz. Jednak pięć minut później jastrzębianie wysłali gospodarzom prawdziwy sygnał ostrzegawczy. Po samotnym, kilkudziesięciometrowym rajdzie Kamil Koczy zmusił Wiktora Kaczorowskiego do dużego wysiłku. Finalnie goście zyskali korner, po którym nie popisał się cały, kilkuosobowy blok obronny bielszczan, który najwyraźniej nie przypilnował ustawionego w bliskim sąsiedztwie bramki Jerzego Tomala. Mieli „rekordziści” szansę na natychmiastowy rewanż, tyle że D. Świderskiego zdołał zablokować Kacper Gościniarek. Wysiłki biało-zielonych zostały wreszcie zwieńczone trafieniem Tomasza Boczka (na zdjęciu), który po wcześniejszym dośrodkowaniu pokonał bramkarza GKS-u „na raty”, za drugim podejściem.
Kiedy wydawało się, że oba zespoły zejdą do szatni przy remisowym rezultacie, gospodarze znów popełnili piłkarski „grzech” złego ustawienia i dekoncentracji, przy kolejnym, stałym fragmencie rywali. Prosta wrzutka z rzutu wolnego w „szesnastkę” okazała się problemem, ale nie dla Marcela Bykowskiego, którego od bramki Rekordu dzieliła niewielka odległość. I znów czas oczekiwania na ripostę nie był długi. W 45. minucie J. Ciućka wypracował D. Świderskiemu dogodną sytuację, lecz napastnika zawiódł celownik, przy uderzeniu z okolicy 16-go metra.
W przerwie obyło się bez nerwowych reakcji i roszad bielskim składzie. Szansę na skorygowanie wyniku otrzymała wyjściowa jedenastka gospodarzy. I przez kilka początkowych minut można było odnieść wrażenie, że to była dobra decyzja. Co więcej, w 54. minucie „rekordziści” ruszyli w kwartecie z szybkim atakiem na trójkę defensorów z Jastrzębia. Niestety, tzw. ostatnie podanie Michała Śliwki okazało się niedokładne. Wówczas, jakby ktoś upuścił bielszczanom paliwo z baku… Długimi fragmentami biało-zielonych satysfakcjonowało samo posiadanie futbolówki, z którą u nogi poruszali się nieśpiesznie, schematycznie i przewidywalnie dla rywali. Walecznym, zdeterminowanym jastrzębianom było „w to graj”… Dopiero po kilku zmianach przeprowadzonych przez trenera Dariusza Ruckiego gra naszego zespołu nieco się ożywiła. W tej materii najwięcej entuzjazmu wniósł na boisko Kacper Kasprzak, który chęć do walki przełożył na konkret, na asystę przy golu J. Ciućki. Sam strzał „rekordzisty” z pola karnego nie był zbyt silny, ale bardzo precyzyjny, na tyle dokładny, że B. Neugebauer zmuszony został do kapitulacji.
TP/foto: PM
Rekord Bielsko-Biała – GKS Jastrzębie 2:2 (1:2)
0:1 Tomal (24. min.)
1:1 Boczek (29. min.)
1:2 Bykowski (43. min.)
2:2 Ciućka (76. min.)
Rekord: Kaczorowski – Pawłowski (73. Sapiński), Boczek, Sobociński, Żyrek (73. Poznański), Ryś, Ściślak, Ciućka, Śliwka (63. Tekieli), Łaski (63. Klichowicz), Świderski (73. Kasprzak)
Rekord TV (zapis konferencji prasowej):
 
            najbliższy mecz
poprzedni mecz
ul. Startowa 13, 43-300 Bielsko-Biała
 
                     
                     
                     
                             
                             
                         
                                     
                                     
                                     
                                     
                                    