ale w domu najlepiej. Mądrość płynąca z przysłowia mocno wybrzmiewa ze słów Krzysztofa Burneckiego, kierownika futsalowej drużyny Rekordu, bohatera artykułu w witrynie Sportowe Beskidy.
We fragmencie…
(…) - Patrząc z perspektywy czasu, hala przy Startowej stała się moim drugim domem. W domu też wiedzą, że to mój drugi dom - to wyszło zupełnie naturalnie. Lubię tę atmosferę. Początki były jednak takie, że trybuny tworzyły zwykłe skrzynki, nie było krzesełek. Obiekt przy Startowej był mniejszy, co też stanowiło nasz atut. Po kolejnych remontach i liftingach hala wciąż jednak była za mała. Bywały mecze, że każde miejsce stojące było zajęte - mówi K. Burnecki.
14 grudnia 2025 roku - tę datę warto zapamiętać. To wtedy odbędzie się uroczyste otwarcie nowej hali przy ul. Startowej. Rekord na tą okoliczność przygotował specjalne wydarzenie, o którym klub poinformuje w najbliższym czasie. Przez blisko półtora roku „rekordziści” korzystali z hali przy ul. Widok 12. Rekord ostatni mecz w tym obiekcie zagra 7 grudnia. Rywalem biało-zielonych będzie BSF Bochnia.
- Czekamy z utęsknieniem na otwarcie nowej hali. Szczerze mówiąc, nie czuliśmy tej obecnej. Cieszymy się, że przez półtora roku byliśmy w jednym miejscu i nie musieliśmy prowadzić „trybu uchodźczego”, ale nie czuliśmy się jak u siebie. Dlatego cieszymy się, że jest to już końcówka - takie symboliczne pożegnanie z halą Widok. Widać to po zawodnikach, po sztabie i organizacyjnie. Nie mieliśmy atutu własnej hali i być może jest to jeden z czynników słabszej dyspozycji. Z tego, co słyszę od kibiców, mają bardzo podobne odczucia - przyznaje kierownik drużyny Rekordu. (…)
Cały artykuł pt. „Startowa to mój drugi dom. Z utęsknieniem czekamy na otwarcie nowej hali” znajdziecie – tutaj.
dodał: TP/foto: PM