Chorzowski Ruch powszechnie uznawany jest tylko za umownego nowicjusza, tu pełna zgoda. Ale już beniaminka ze Świecia nie tak łatwo skategoryzować.
Sam klub istnieje od raptem 2021 roku, krótko. Błyskawiczne awanse ekipy z kujawsko-pomorskiego zaprowadziły ją w 2025 na najwyższy szczebel rozgrywkowy. Ba, gdyby nie „wywrotka” w barażu z rudzką Gwiazdą „pantery” mogły zawitać do ekstraklasy już o rok wcześniej. Patrząc zatem na tempo przebycia drogi z czeluści na wyżyny, nowicjusz co się zowie…
Gdy jednak spojrzymy na skład kadry zawodniczej, w niej aż roi się od graczy z bogatym, ekstraklasowym doświadczeniem. Wyliczanka obejmuje np. Krzysztofa Elsnera, Marcina Mrówczyńskiego, Karola Czyszka, Davydsona Silvę, Mateusza Cymana, Bartłomieja Piórkowskiego, czy Maksymiliana Lewandowskiego. Z tej całej armady tylko B. Piórkowski trafił do Świecia mijającego lata. No i jak uznać taką ekipę za typowego beniaminka?
OK, spoglądamy na ławkę trenerską. Na niej od lat zasiada Marcin Mikołajewicz, człowiek może i bez opasłego w medale i puchary szkoleniowego CV, ale na Boga! Piszemy o ponad 100-krotnym reprezentancie Polski, srebrnym i brązowym medaliście MP (po dwa w obu kolorach), dwukrotnym królu strzelców Futsal Ekstraklasy, dwakroć wybranym jej MVP. Wspominamy o zdobywcy 250-ciu goli na ekstraklasowych parkietach, dla szczecińskiej Pogoni oraz toruńskich ekip – Arpolu, Marwitu i FC. Popularny „Miki” niejedno widział, niejedno wie, a po rezultatach „panter” sądząc – nabytą wiedzę pożytkuje należycie.
Nawet jeśli świecianie dali się ponieść emocjom w debiucie z warszawską Legią (3:4), to już wyjazdowe 3:2 w Lubawie oraz domowe 3:1 z „akademikami” z Katowic, budzą uznanie. W konfrontacji z aktualnymi wicemistrzami kraju uwagę przykuł częstokroć stosowany wariant gry z lotnym bramkarzem oraz postać drugiego z letnich nabytków – Matheusa Inacio. 24-letni Brazylijczyk, jak na rasowego pivota przystało, zademonstrował w Lubawie spokój i chłodną głowę pod bramką rywala. W bezpośrednim sąsiedztwie „świątyni” i w gąszczu nóg rosłemu zawodnikowi łydki z nerwów nie drżą.
Słowo o bielszczanach. Nikt środowego remisu w Chorzowie nie traktuje z kategoriach sukcesu, nawet „pół-sukcesu”. Przy pełnym uznaniu i szacunku dla Ruchu, po 1:1 „rekordziści” stracili dwa punkty, a nie zyskali jeden, nawet jeśli gospodarze przez kilka minut byli na prowadzeniu. Co pociesza w kontekście sobotniej rywalizacji? Poziom podbramkowej nieskuteczności biało-zielonych w Chorzowie został ustawiony na takim pułapie, że może być tylko lepiej. I będzie lepiej!
TP/foto: PM
FOGO Futsal Ekstraklasa – 4. kolejka (13-14.09.2025)
(sob., 16:00) AZS UŚ Katowice – Legia Warszawa
(sob., 16:00) We-Met FC Gmina Sierakowice – GI Malepszy Leszno
(sob., 19:00, ul. Widok 12) Rekord Bielsko-Biała – Futsal Świecie
(sob., 20:00) Texom Eurobus Przemyśl – BSF ABJ Bochnia
(nd., 13:00) Widzew Łódź – Constract Lubawa
(nd., 16:00) Red Dragons Pniewy – Ruch Chorzów
(nd., 18:00) Dreman Exlabesa Opole/Komprachcice – Jaxan Śląsk Wrocław
Piast Gliwice – FC Reiter Toruń przełożony

najbliższy mecz
ul. Widok 12; 43-300 Bielsko-Biała