Futsal

Motus Kazimierza Wielka – Rekord Bielsko-Biała 2:6 (1:2)

Obrońcy Pucharu Polski rzetelnie wywiązali się z roli faworyta.

 

Obawy postronnych dotyczących podejścia „rekordzistów” do konfrontacji z pierwszoligowcem okazały się całkowicie nieuzasadnione. Z pełną powagą biało-zieloni potraktowali grę, której stawką był awans do 1/8 finału Pucharu Polski. Wprawdzie drobnych „usterek” w defensywie oraz momentów dekoncentracji w prowadzeniu ataku pozycyjnego podopieczni Jesusa Lopeza Garcii nie uniknęli, ale… Pamiętajmy, iż futsalowcy Rekordu parę dni temu zakończyli pierwszą, trudną część ligowego sezonu, a w głowach niedzielne wydarzenie w hali przy Startowej 13 oraz bardzo bliskie, acz krótkie świąteczno-noworoczne urlopy.

 

Do rzeczy, po trafieniu w słupek z niewielkiej odległości Franco Spellanzona (3. min.) wydawało się, iż bielszczanie przejęli inicjatywę i mają kontrolę nad meczem. Tymczasem goście w podbramkowym zamieszaniu dali się zaskoczyć pivotowi gospodarzy - Andrzejowi Rutkiewiczowi. Riposta - najlepsza z możliwych, po dwójkowych akcjach Michała Marka (na zdjęciu) z F. Spellanzonem, bielszczanie wyszli na prowadzenie. Fustalowcy Motusa mieli okazję do wyrównania, gdy po strzale Patryka Zająca (10. min.) i interwencji Jakuba Florka odbiła się od słupka. Siedem minut później „aluminium” bramki rywali obił z kolei Kacper Pawlus.

 

Po przerwie „rekordziści” nadal prowadzili grę na swoich warunkach. Dobry okres gry obrońcy PP udokumentowali trafieniami Miłosza Krzempka, po asyście M. Marka oraz po zaskakującym uderzeniu spod linii bocznej Grzegorza Haraburdy. Przy trzybramkowej przewadze nastąpiło krótkotrwałe rozprężenie w biało-zielonych szeregach. Sposobem rozegrania rzutu wolnego i finalizacją Dawyda Sydorczuka bielszczanie dali się najzwyczajniej zaskoczyć. Na finiszu wróciła jednak koncentracja i skuteczność. Po przechwycie i błyskawicznej kontrze Kadu, strzelając z bliska do pustej bramki, debiutanckiego gola dla Rekordu zdobył Edgar Varela. Na finał, po dograniu z kornera Pawła Budniaka, bramkarza miejscowych zaskoczył z dystansu J. Florek.

 

Pomeczowa opinia trenera – Jesus Lopez Garcia: - Nie jestem w stu procentach zadowolony. W sumie dobry mecz, dobry wynik, ale nie odczuwaliśmy pełnego komfortu. Było parę ciężkich, trudnych momentów, tu mam uwagi do aspektów w defensywie. Ale było też kilka bardzo dobrych fragmentów z naszej strony. Wszyscy zagrali sporo minut, debiut zaliczył Edgar Varela. Ogólnie - jest pozytywnie, awansowaliśmy i nie złapaliśmy żadnej żółtej kartki.

 

PS. - Spotkaliśmy ze świetnym przyjęciem, serdeczną gościną, super-atmosferą oraz znakomitą, przedmeczową oprawą. Dziękujemy! - podsumował wizytę w Kazimierzy Wielkiej Krzysztof Burnecki, kierownik bielskiej drużyny.

 

TP/foto: PM

 

KKF Motus Kazimierza WielkaRekord Bielsko-Biała 2:6 (1:2) 

1:0 Rutkiewicz (6. min.)

1:1 Spellanzon (8. min.)

1:2 Marek (9. min.)

1:3 Krzempek (25. min.)

1:4 Haraburda (32. min.)

2:4 Sydorczuk (33. min.)

2:5 Varela (36. min.)

2:6 Florek (40. min.)

Rekord: Florek – Doša, Spellanzon, Haraburda, Marek, Gustavo Henrique, Varela, Krzempek, Pawlus, Kadu, Budniak, Kałuża, Ślęzak

 

 

 

 

 

 

najbliższy mecz

FUTSAL
03.01.2026 / sobota
FOGO Futsal Ekstraklasa - Kolejka 16
vs
Rekord Bielsko-Biała
Jaxan Śląsk Wrocław

poprzedni mecz

FUTSAL
07.12.2025 / niedziela / godz. 18:00
FOGO Futsal Ekstraklasa - Kolejka 15
6 : 0