Udział „rekordzistek” w finałach Młodzieżowych Mistrzostw Polski U-19 w futsalu podsumowuje szkoleniowiec bielszczanek - Samuel Jania.
- Kurz bitewny opadł, więc dużo łatwiej przychodzi docenić to, co zrobiliśmy.
Oczywiście ciężko zaakceptować miejsce poza podium, ale Rekord pokazał po raz kolejny, że coś, co tu robimy jest powtarzalne. Do tej pory odbyło się 11 edycji Młodzieżowych Mistrzostw Polski w tej kategorii wiekowej. Nasz klub aż 8-krotnie znajdował się w „TOP 4”. Zatem już sam awans do półfinału był czymś wartym docenienia. Zauważyć trzeba, że mieliśmy w tym turnieju kapitalne momenty, gdzie nasza gra w niczym nie odbiegała ekstraligowym drużynom. A pamiętajmy, że oprócz bramkarki, w naszym zespole dziewczyny grają na co dzień w rozgrywkach piłkarskich, czego nie możemy powiedzieć choćby o zespole mistrzyń Polski - UKS SMS Łódź, czy drużynie Targowianki, która na parkiecie trenuje przez większą część roku. Mamy świetną okazję do tego, aby wykorzystać nasz nowo powstały obiekt przy Startowej 13 do wykuwania kolejnych talentów. Na pewno będziemy chcieli utrzymać tę tendencję medalową tak, aby zapisywać się - rok w rok - w historię kobiecego futsalu młodzieżowego.
Oczywiście, było nam bardzo przykro, że nie zdobyliśmy medalu, dla mnie najtrudniejszy moment jednak to było widzieć część zespołu we łzach. Wtedy człowiek zdaje sobie sprawę, jak wiele ambicji drzemie w tych młodych sportsmenkach. Ja jednak zapamiętam ich uśmiechy, cieszynki i wspólną drogę, którą przeszliśmy. Za rok znów podejmiemy próbę, żeby pokazać sobie, gdzie jest nasz szczyt.
Bardzo dziękuję dziewczynom z rocznika 2007, które kończą przygodę z młodzieżowym futsalem. Ala, Kinga, Iza, Natalka - to była przyjemność.
Pozostałej część drużyny życzę udanego sezonu piłkarskiego i również dziękuję za ich ogromny wkład w ten turniej !
Całemu sztabowi dziękuję za poświęcony czas i pasję - byliście „top”!
foto: Tęcza Bydgoszcz