Klaudia Olejniczak 2 listopada 2024 roku zerwała więzadła krzyżowe, w wyjazdowym meczu ligowym z GKS-em Katowice. Od tej pory kontynuowała żmudny proces rekonwalescencji, jednak po dziesięciu miesiącach od tego wydarzenia wiemy już, że nie zobaczymy w najbliższym czasie Klaudii na boisku. Zawodniczka zdradza jednak swoją przyszłość:
"Zdrowie postawiło granicę, której na ten moment nie mogę przekroczyć, dlatego zawieszam swoją piłkarską karierę. Choć już nie na murawie, cieszę się, że mogę zostać z drużyną. To dla mnie ogromna wartość, że wciąż mogę być częścią zespołu, z którym dzieliłam szatnię, emocje i pasję. Dziękuję wszystkim, którzy byli przy mnie przez te wszystkie lata. To nie koniec, to po prostu inny początek."
K. Olejniczak jest wychowanką Szewy Gostyń, skąd trafiła do Medyka Konin w 2010 roku. W drużynie wielokrotnych Mistrzyń Polski grała aż do końca sezonu 2019/2020. Następnym przystankiem w jej karierze, na okres dwóch lat, stał się Sosnowiec. Ostatni rok przed przeprowadzką do Bielska-Białej spędziła w barwach Sportisu Bydgoszcz. „Pimplak” była etatową reprezentantką młodzieżowych kadr Polski. Na swoim koncie ma również trzy występy w seniorskiej reprezentacji. Dwukrotnie sięgnęła po mistrzostwo Polski i Pucharu Polski. Raz zdobyła wicemistrzostwo Polski. Rekord okazał się ostatnim punktem jej przygody sportowej. W "biało-zielonych" barwach Klaudia rozegrała 29 spotkań w Orlen Ekstralidze i cztery mecze w Pucharze Polski.
Za całą pasję i doświadczenie, które wprowadziłaś do szatni, za Twoje umiejętności i dostarczone nam emocje - dziękujemy.
WB/foto: PM
