O trofeum zagrają dobrze sobie znani z trzecioligowych bojów – bielski Rekord oraz Górnik II Zabrze. Obie ekipy zakończyły w minioną sobotę sezon ligowy, co będzie osnową do naszych porównań i bielsko-zabrzańskich analogii. Wcześniej jednak przypomnijmy, iż rozgrywki 2017/2018 w III lidze, grupie 3, Rekord i Górnik II ukończyli poniżej oczekiwań. Biało-zieloni ulokowali się na 8. pozycji, zabrzanie natomiast zostali sklasyfikowani najwyżej spośród spadkowiczów. To finalnie okazała się szczęśliwa lokata dla „dwójki” ekstraklasowa, bowiem z udziału w rozgrywkach wycofała się ubiegłorocznego lata bialska Stal. Z dzisiejszej perspektywy to już prehistoria.
W ubiegłą sobotę bielszczanie pokonując Pniówka ’74 Pawłowice 1:0 przypieczętowali 4. miejsce na ligowym finiszu, zabrzanie choć przegrali 0:2 ze zdzieszowickim Ruchem, ukończyli rywalizację na 6. pozycji, z trzema „oczkami” straty do naszego zespołu.
Wspominając o bezpośrednich starciach w sezonie 2018/2019 koniecznie trzeba zwrócić uwagę na ciekawostkę. Otóż 4 sierpnia ubr. obie ekipy zmierzyły się na inaugurację rozgrywek ligowych. 3:0, po golach Marcina Wróbla, Dawida Ogrockiego i Damiana Hilbrychta zwyciężyli biało-zieloni. W najbliższą środę te same zespoły zamkną ligowo-pucharową kampanię. Niejako „po drodze”, na starcie rundy rewanżowej w Zabrzu-Mikulczycach odnotowaliśmy remis 2:2. Nie ukrywajmy, na podstawie meczowego obrazu, w Cygańskim Lesie odebraliśmy podział punktów, jako skromny, ale sukces.
A propos lokalizacji naszego klubu i stadionu. Zwykło się przyjmować, że „Estadio Startowa” jest twierdzą nie do zdobycia dla przybyszów. Wyjąwszy wiosenne potknięcia z Górnikiem Polkowice 0:2 i 0:1 z Ruchem Zdzieszowice, można przyjąć, iż niewiele się w tej materii zmieniło, skoro „rekordziści” w tabeli domowych spotkań zajęli 4. miejsce, ustępując tylko bilansem bramkowym Zagłębiu II Lubin. Ale odwróćmy sytuację i spójrzmy, jak spisują się w delegacji zabrzanie. I tu niespodzianka sporego kalibru – zabrzanie uplasowali się na drugim miejscu w tej klasyfikacji, tylko tzw. stosunkiem bramkowym przegrywając pierwszą lokatę z polkowiczanami. 11 wyjazdowych zwycięstw w 17-stu meczach musi budzić uznanie. Zatem twierdzenie, że boisko będzie atutem „rekordzistów”, wcale nie musi mieć zastosowania.
Krótką rozprawkę o tzw. zasobach ludzkich Rekordu i „dwójki” Górnika rozpocznijmy od wglądu do niepotwierdzonej (na razie) klasyfikacji programu Pro Junior System. Tu widzimy zdecydowany prymat, wręcz deklasację ze strony rezerw zespołów Lotto Ekstraklasy. „Konkurencyjność” w ustanowionych przez PZPN warunkach regulaminowych jest pojęciem bardzo dyskusyjnym, dlatego bez wgłębiania się w sedno zauważmy triumf w PJS rezerw Górnika i trzecią lokatę Rekordu (nieoficjalnie), po uwzględnieniu degradacji Lechii Dzierżoniów i „Cidrów” z Radzionkowa. Inna dysproporcja z minionych rozgrywek ligowych – „trójkolorowe” barwy rezerw Górnika przywdziało 57 (!) piłkarzy, Rekordowi wystarczyła grupa 26-ciu futbolistów.
Ad meritum, czyli o pucharowej rywalizacji „rekordzistów” i zabrzan na dystansie całego sezonu. Bielszczanie rozpoczęli od pokonania LKS Czaniec 2:0, aby w kolejnym meczach na poziomie rodzimego podokręgu odprawić z kwitkiem: Rotuz Bronów 11:1, jasienickiego Drzewiarza 2:0 oraz w finale LKS Bestwina 5:0. W zmaganiach na Śląsku biało-zieloni wpierw ograli Mechanika Kochcice 5:1, a następnie Podlesiankę Katowice 2:0 i GKS Radziechowy-Wieprz 3:1. Pierwszą „ofiarą” Górnika II była ekipa Zaborza Zabrze – 4:0, kolejnymi: Sośnica Gliwice 4:1, Przyszłość Ciochowice 2:1, Czarni Pyskowice 6:1 i w finale Gwarek Ornontowice 1:1, w konkursie rzutów karnych 5:3. Na szczeblu Śląskiego ZPN zabrzanie znów po konkursie „jedenastek” zwyciężyli 5:3 (0:0 po 120-stu minutach) Błyskawicę Drogomyśl, by w półfinale ograć 1:0 Pniówek Pawłowice.
Ostatnią zagadkę sezonu rozstrzygać będziemy w najbliższą środę, na własnym obiekcie, od godz. 17:30.
TP/foto-archiwum: PM
najbliższy mecz
poprzedni mecz
ul. Startowa 13; 43-300 Bielsko-Biała