Trzy punkty „rekordzistek” z gatunku – lekkich, łatwych i przyjemnych.
Spóźniona na zawody drużyna gości, rozkojarzona i chyba po nie najlepszej jakości rozgrzewce, poniekąd ułatwiła zadanie faworyzowanym bielszczankom. Tak de facto końcowy rezultat oddaje przebieg i obraz całości spotkania, nad którym podopieczne Samuela Jani miały pełną kontrolę, momentami nawet dominując na parkiecie.
Z meczowych faktów odnotować warto m.in. otwierające wynik trafienie Anny Chóras, które „rekordzistka” zadała w… 29. sekundzie potyczki. Za efektowne, spektakularne, co najistotniejsze – bramkowe akcje, na uznanie zasłużyła Maria Suwada. Instynktem strzeleckim dwukrotnie błysnęła inna autorka dwóch goli – Maja Fal (na zdjęciu).
Strzały z dystansu, dobrze egzekwowane stałe fragmenty, składające się z wielu podań akcje zespołowe, widowiskowe „solówki” – na rozmaite sposoby bielszczanki trafiały do bramki Anny Giercuszkiewicz. Ta dwoiła się i troiła starając się strzec dostępu do bramki, koleżanki jednak niespecjalnie pomagały.
A po drugiej stronie… Nie napracowały się w tym meczu Natalia Majewska z Alicją Bzowską. Dość zauważyć, iż pierwsze uderzenie w światło bramki przyjezdne oddały w 26. minucie spotkania. Po uderzeniu z rzutu wolnego Wiktorii Benroth piłka odbiła się bielskiego muru.
TP/foto: PM
Rekord Bielsko-Biała – Rolnik Biedrzychowice/Głogówek 11:0 (7:0)
1:0 Chóras (1. min.)
2:0 Pietrzyk (5. min.)
3:0 Suwada (6. min.)
4:0 Galus (10. min.)
5:0 Fal (12. min.)
6:0 Małolepsza (18. min., samobójczy)
7:0 Suwada (20. min.)
8:0 Szostak (23. min.)
9:0 Chóras (23. min.)
10:0 Fal (32. min.)
11:0 Tracz (35. min.)
Rekord: Majewska (Bzowska) – Pietrzyk, Chóras, Suwada, Fal, Tracz, Kaim, Szostak, Galus, Moskała