Udany sparing „rekordzistek” z czeskim pierwszoligowcem.
Przy upalnej pogodzie już na wstępie, w trakcie pierwszych pięciu minut spotkania, dwukrotnie „zagotowało się” pod bramką Jessiki Ludwiczak. Bielszczanki mogły mówić o sporym szczęściu, zachowując zerowe konto strat. Obraz meczu dość szybko uległ diametralnej zmianie. Miały swoje świetne szanse bramkowe Esther Sunday i Julia Gutowska. Druga z wymienionych przeprowadziła w 18. minucie indywidualną akcję, po której trafienie Mai Szafran (na zdjęciu) było zwykłą formalnością.
Po przerwie i całkowitej wymianie składu w ekipie gości zarysowała się jeszcze wyraźniejsza przewaga biało-zielonych. Z wielu okazji do podwyższenia rezultatu bielszczanki wykorzystały tylko jedną. Ładnym i precyzyjnym uderzeniem z powietrza błysnęła Daria Długokęcka.
Pomeczowa opinia trenera – Mateusz Żebrowski: - Sparing rozegrany po pierwszym tygodniu wspólnej pracy uwidocznił te braki, te słabe elementy w naszej grze, których się spodziewaliśmy. Po tylu roszadach w składzie to było nieuniknione. W każdym razie mamy nad czym pracować.
Banik Ostrawa – Rekord Bielsko-Biała 0:2 (0:1)
0:1 Szafran (18. min.)
0:2 Długokęcka (55. min.)
Rekord: Ludwiczak – Cygan, Piekarska, Gąsiorek, Szafran, Sunday i pięć testowanych zawodniczek oraz Palichleb, Witkowska, Czyż, Bednarek, Żmudka, Zając, Długokęcka oraz cztery testowane zawodniczki
TP/foto: MŁ