Pierwsze ze spotkań o awans do Centralnej Ligi Juniorów U17 dla rekordzistów! Bielszczanie wykonali pierwszy, ale wyraźny krok w drodze do awansu. Końcowy rezultat stawia biało-zielonych w roli zdecydowanych faworytów rewanżu.
Najwyraźniej stawka spotkania usztywniła graczy obu zespołów. Co więcej, ponieważ wzajemna wiedza o rywalach była znikoma, toteż pierwsze minuty minęły w nieśpiesznym tempie. Na marginesie, szybkości prowadzonej gry nie sprzyjały tropikalne warunki pogodowe. I tu dochodzimy do fundamentu, który legł u podstaw pewnego zwycięstwa rekordzistów, którzy znacznie lepiej wytrzymali trudy spotkania. Pod względem motorycznym gospodarze prezentowali się znacznie lepiej od pruszkowian, co w szczególny sposób uwidoczniło się, gdy podopieczni Szymona Niemczyka osiągnęli dwubramkową przewagę.
Pierwszą, niezłą sytuację podbramkową wypracowali 17-latkowie Pomologii. Po kornerze minimalnie nad poprzeczką główkował rosły napastnik gości – Daniel Klich. Tymczasem po drugiej stronie rekordziści byli trochę zbyt nerwowi, niecierpliwi, w kwintesencji – niedokładni. Korzystny dla biało-zielonych obraz zarysował się pod koniec pierwszej połowy. Po silnym uderzeniu Patryka Pawlusa zza linii pola karnego efektownie interweniował w bramce Maciej Bzdyk. W 42. minucie, po jednym z licznych w tej części rzutów rożnych, w poprzeczkę główkował Kacper Pawlus.
Tuż po gwizdku sędziego na inaugurację drugiej partii ekipa Rekordu mocno wzięła się do boiskowej roboty, podyktowane tempo wzrosło znacząco. I na taki atak, ze sporą wymiennością boiskowych funkcji, goście nie byli przygotowani. Nie powstrzymali pruszkowianie wdzierającego się w „szesnastkę” P. Pawlusa, który strzałem przy dalszym słupku otworzył wynik meczu. Niedługo później wzorcowy, szybki atak przeprowadzili Mikołaj Mojeszczyk z Filipem Walusiem. Po uderzeniu kapitana Rekordu golkiper Pomologii został zmuszony do kapitulacji. Za to M. Bzdyk nie dał się w 58. minucie meczu pokonać z „jedenastki” Igorowi Macurze. Rzut karny został podyktowany za faul na Pawle Olszewskim.
Jeszcze przez kilkanaście następnych minut bramkarz Pomologii, przy niedużej pomocy kolegów, trzymał wynik, ale po licznych zmianach w składzie rekordziści nie zwalniali swoich akcji. Po świetnym dograniu w pole karne I. Macury w doskonałej i wykorzystanej sytuacji pod bramką znalazł się Mateusz Tekieli. Doskonała asysta Szymona Młocka, precyzyjny strzał z kąta Kacpra Drewniaka, tak w skrócie wyglądała z ostatnich akcji bramkowych.
Cztery gole w zapasie to pokaźna zaliczka przed środowym, wyjazdowym rewanżem. Tak grającym bielszczanom nie powinna stać się krzywda w drugim ze spotkań o awans do CLJ U17. Natomiast niedzielna potyczka była prawdziwym finałem piłkarskiego sezonu w Cygańskim lesie, optymalnym zakończeniem dorocznego Dnia Piłkarza Rekordu.
Rekord Bielsko-Biała – Pomologia Prószków 4:0 (0:0)
1:0 P. Pawlus (47. min.)
2:0 Mojeszczyk (53. min.)
3:0 Tekieli (79. min.)
4:0 Drewniak (83. min.)
Rekord: Mijas – Żyrek (65. Tekieli), Olszewski, I. Macura, Zajas, Kos (72. Madeja), Gibiec, Waluś (77. Walaszek), K. Pawlus (69. Młocek), Mojeszczyk (67. Drewniak), P. Pawlus (81. Jakubiec)
TP / foto: PM