Głośno w regionie o 11-stolatkach Rekordu po zwycięstwie w halowej rywalizacji Interhall o Puchar Prezesa Śląskiego Związku Piłki Nożnej, wracacie jeszcze do tego wydarzenia, czy też może – było, minęło, liczy się to, co tu i teraz…
- Wróciliśmy w tylko formie omówienia samego turnieju pod kątem analizy swojej gry, jak prezentowaliśmy się w ataku oraz w obronie. Z niej chłopcy muszą wyciągnąć wnioski dla siebie i na przyszłość, aby jak najwięcej zostało w głowie. Obecnie skupiamy się na szkoleniu, jakie zakłada nasz program związany z certyfikacją. Idąc tą drogą, czy awansowalibyśmy czy też, nie zmieniłoby to nic, w tym co mamy z wiodącym trenerem tej grupy - Bogusławem Matlochem - założone.
W najbliższą niedzielę weźmiecie udział w halowym turnieju w Cieszynie, rozumiem że to etap przygotowań do startu w finałowych zmaganiach o Puchar Prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej?
- Każdy turniej jest czymś nowym - inni rywale, inaczej zdobywane lub tracone gole. To nauka i doświadczenie mające na celu przynieść efekty na każdym etapie szkolenia. Nie chcę tego traktować w ten sposób, że ten czy inny turniej jest najważniejszy. Cieszymy się bardzo że awansowaliśmy do warszawskiego finału, bo jest to coś nowego dla tych chłopców - choćby rywalizacja z innym zespołem, z którym zapewne jeszcze nie grali. A poza tym jak powiedziałem, każdy mecz szczególnie z nowym przeciwnikiem to nowa lekcja gry.
Sam turniej w Warszawie odbędzie się za półtora tygodnia, z jakimi nadziejami pojedziecie do stolicy?
- Zagrać najlepiej jak potrafimy. Nie chcę stawiać przed chłopcami jakichś celów itp. Wiem, że będzie dla nich to nowe doświadczenie, a przy zdobywanych bramkach mają się po prostu z tego cieszyć.
TP/foto:slzpn.pl